Zatorski: o zmęczenie się nie boimy

Libero, Paweł Zatorski jest szczęśliwcem, który jako jedyny na tej pozycji pojedzie na IO w Paryżu. Pierwszy mecz Memoriału Wagnera podsumował właśnie on.

Mecz z Egiptem na otwarcie Memoriału to taki lekki rozruch?

  • Cały czas musimy pracować. Tak naprawdę, czy wygramy, czy przegrywamy, zawsze pracujemy nad tym, żeby ulepszać wszystkie elementy siatkarskiego rzemiosła i na tym nam zależy.

Przed Wami kolejni bardziej wymagający rywale — Niemcy i Słoweńcy. Na Memoriale gracie przez trzy kolejne dni, inaczej niż będzie to w Paryżu. Można powiedzieć, że fizycznie będzie to wyzwanie? Wiemy, że jeszcze jesteście w ciężkim treningu.

  • Tak, ale mamy dość szeroki skład tutaj, którym na pewno trener będzie dysponował. Myślę, że każdy „powącha” trochę boiska. Już widać było już dzisiaj na boisku, że było sporo rotacji, dlatego o zmęczenie się nie boimy. Jesteśmy na takim etapie, że jest nam to potrzebne.

Zagraliście ten pierwszy mecz rozluźnieni, można tak powiedzieć?

  • Staraliśmy się skupiać na tym żeby grać, jak najlepiej potrafimy. Oczywiście graliśmy z drugim składem Egiptu. Trener nam to wypomniał w trakcie meczu dosyć dosadnie, że w Paryżu każdy punkt w takim meczu może się liczyć, każdy mały punkt w ostatecznym rozrachunku grupowym. Także musimy się pilnować.