- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Zatorski: Kraków czekał na siatkówkę
- Updated: 21 czerwca, 2014
Prezent urodzinowy jak najbardziej trafiony. Wygrana z Brazylią i to 3:1 to sukces.
– Cieszymy się z wygranej. Podaliśmy im rękę. Mogliśmy to zakończyć szybciej i wygrać 3:0. Oni nam narobili w trzecim secie krzywdy. Napsuli nam krwi zagrywką szybującą. Ale na dobre to wyszło wszystkim, bo kibice mieli okazję to spotkanie pooglądać trochę dłużej. My pograliśmy pod większą presją, ale wydaje mi się, że wszyscy z hali wychodzą zadowoleni.
Powoli do kadry wchodzą młodzi i zdolni zawodnicy. Trener dał szanse Tobie, Andrzejowi Wronie, Kłosowi czy Mice.
-Widać, że tworzymy fajną grupę. Myślę, że duża w tym rola trenera. Jest dużo młodej krwi. Tak samo ci doświadczeni zawodnicy pomagają nam. Dzisiaj Bartek nam dużo pomógł. Jest doświadczony. Może w trudnych momentach pomóc i często odmienić grę.
Kraków wreszcie się doczekał siatkówki. Dziś Liga Światowa, potem Memoriał i Mistrzostwa Świata.
– Widać, że Kraków czekał na siatkówkę. Dostał ją . Myślę że w fajnym wydaniu. Kibice dopisali. Śmialiśmy się z chłopakami, że nie mogliśmy nawet nosa wychylić jak tutaj byliśmy i trenowaliśmy z hotelu bo kibice śledzili nas na każdym kroku i widać że czekali na siatkarzy jak i na tą imprezę, która tutaj była.
Ale musisz przyznać, że dzisiaj kibice dopisali. 15 tysięcy na trybunach robi wrażenie
– Mam nadzieję, że dostosowaliśmy się poziomem do tego co oni dzisiaj pokazali, bo pokazali naprawdę fantastyczny doping, porównywalny do tego co jest w Spodku i innych halach.
Irańczycy dzisiaj wygrali z Włochami dosyć łatwo 3:0. Ta drużyna to „czarny koń” tych rozgrywek?
– Iran będzie walczył do końca o awans o bilet do Włoch na Final Six. Jesteśmy gotowi na te spotkania z nimi. Wiemy, że to właśnie teraz te ostatnie spotkania będą decydowały o tym kto poleci do Florencji. Skupiamy się na kolejnym meczu i to jest teraz dla nas najważniejsze.
Z Krakowa: Paulina Toroń