ZAKSA poszła po swoje

Kędzierzynianie u siebie rozegrali mecz 6 kolejki PlusLigi, w którym podejmowali olsztynian. Faworyt tego meczu był tylko jeden…

Olsztyn rozpoczął mecz od kilku popsutych serwisów, a Kędzierzyn nie wybacza błędów. Kilku punktowe prowadzenie wystarczyło miejscowym by przejąć kontrolę nad grą. Gorzej w mecz wszedł Semeniuk, który popełniał nie tylko błędy serwisowe, ale i nie błyszczał w ataku. ZAKSA grała tak jak rywal pozwolił, mimo to, utrzymywała przewagę, by ostatecznie zwyciężyć seta do 21.

Drugi set przebiegał podobnie. Olsztynianie nadal popełniali błędy, mieli kłopoty z przyjęciem, a co za tym idzie, z pierwszym atakiem. ZAKSA wyszła na pewne prowadzenie, które utrzymywała w trakcie seta. Trener Castellani dokonywał zmian, jednak na niewiele się to zdało. W tym secie AZS został rozbity.

Olsztynianie weszli na trzeciego seta nieco podrażnieni, co wpłynęło na skuteczność ich gry. W polu zagrywki różnicę zrobił wprowadzony w drugim secie na boisko Andringa. Później powoli olsztynianie dokładali punkty atakiem i blokiem. Miejscowi wydawali się nazbyt rozluźnieni, co skutkowało wieloma błędami własnymi, które powiększały prowadzenie AZS-u. Kędzierzynianie w tej partii nie istnieli, przez co mecz trwał dalej…

Kolejna partia rozpoczęła się od wyrównanego wyniku. Do gry „wrócili” Kaczmarek i Semeniuk. Za sprawą tego drugiego ZAKSA uzyskała przewagę w początkowej fazie seta. Kędzierzynianie w tym secie nie popełnili już tego błędu co w poprzednim i pewnie dograli mecz, zwyciężając za trzy punkty.

MVP: Aleksander Śliwka

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:21, 25:18, 17:25, 25:16)

ZAKSA: Rejno, Toniutti, Kluth, Śliwka, Semeniuk, Smith, Zatorski (L) oraz Kaczmarek, Staszewski, Prokopczuk, Banach (L)
AZS: Stępień, Concepcion, Schulz, Teryomenko, Schott, Żaliński, Gruszczyński (L) oraz Andringa, Droszyński, Ciunajtis (L), Poręba, Kapica

Fot. PlusLiga