- PL: 17 kolejka – wyniki
- Kaczmarek: takie końcówki naprawdę budują
- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
ZAKSA ponownie za mocna dla Skry
- Updated: 26 września, 2020
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wracają z Bełchatowa z kompletem punktów. W meczu 3. kolejki PlusLigi podopieczni Nikoli Grbicia 3:1 pokonali PGE Skrę Bełchatów. MVP meczu wybrany został Aleksander Śliwka . Przypomnijmy, że to kolejna wygrana naszego zespołu w konfrontacji ze Skrą w tym miesiącu, 6 września w finale Superpucharu Mistrzów Polski nasz zespół również pokonał bełchatowian.
Skład, w jakim rozpoczęliśmy spotkanie w Bełchatowie nie był zaskoczeniem. Od pierwszych akcji na boisku pojawili się: Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, David Smith i Paweł Zatorski (libero).
Rywalizację udanym zagraniem otworzył Ebadipour, odpowiedź kędzierzynian była niemal natychmiastowa. Już w pierwszych akcjach Benjamin Toniutti posyłał piłki do Jakuba Kochanowskiego, a ten regularnie meldował się w boisku przeciwnika. Taka gra pozwoliła na prowadzenie gry na styku, wymiana punkt za punkt trwała do ustawienia z Mateuszem Bieńkiem w polu serwisowym, doskonale znany w Kędzierzynie-Koźlu środkowy bełchatowskiej ekipy wyprowadził swój zespół na prowadzenie – 8:5. Nie wybiło to z rytmu podopiecznych Nikoli Grbicia, w dłuższych wymianach mogliśmy liczyć na duet Kaczmarek/ Śliwka. Nie bez znaczenia była czujność naszego zespołu w bloku i po punktowym bloku Davida Smitha i Kamila Semeniuka zdołaliśmy doprowadzić do wyrównania (13:13). To właśnie Kamil Semeniuk dał ZAKSIE sygnał do ataku, znakomite serwisy Kamila pozwoliły na odwrócenie sytuacji i to nasz zespół prowadził 15:13. Nie był to koniec zwrotów akcji w tej partii, bełchatowianie zdołali wyjść z niewygodnego ustawienia, w dłuższych wymianach mogli liczyć na zagrania Filipiaka, a kiedy ponownie zagrywką zapunktował Bieniek to miejscowi byli o krok dalej (18:16). Niestety nie był to koniec serii miejscowych i przy stanie 20:16 Nikola Grbić ponownie musiał interweniować. Celność zagrywek Olka Śliwki pozwoliła naszej drużynie zniwelować dystans w kluczowej fazie seta (21:20). Przy zaciętej walce po raz kolejny zafunkcjonował bełchatowski blok, broniąc pierwszą piłkę setową swoje noty w ataku poprawił jeszcze Kamil Semeniuk (24:23), błąd naszego przyjmującego w polu serwisowym zakończył jednak ten fragment meczu (25:23).
Kolejny set rozpoczął się po myśli podopiecznych Nikoli Grbicia, rozpoczynając mocnym akcentem Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle prowadziła 3:1. W odrobieniu strat miejscowym pomógł Bartosz Filipiak i ponownie byliśmy świadkami wymiany sił w ataku przy grze punkt za punkt (4:4). Przetrzymując napór ze strony rywali kędzierzynianie zdołali odzyskać dwa oczka zaliczki, zmuszając trenera Skry do reakcji (8:10) Pauza na żądanie Michała Gogola nie wybiła z rytmu dobrze dysponowanych kędzierzynian. Także tym razem nie brakowało długich, widowiskowych wymian, w tych niezawodny był Łukasz Kaczmarek i nasz zespół przystąpi do budowania prowadzenia. Tak rozpoczęła się seria kędzierzynian, o czujnej grze Kuby Kochanowskiego na siatce przekonał się jeszcze Filipiak i prowadziliśmy 14:9. Bełchatowianie zdołali co prawda wyjść z niewygodnego ustawienia, jednak niezmiennie to ZAKSA dyktowała warunki. Dobra zagrywka Olka Śliwki i czujna gra w bloku Łukasza Kaczmarka miały odzwierciedlenie na tablicy wyników. W końcówce seta prowadziliśmy już 18:12. Pojedyncze skuteczne ataki Filipiaka nie zdołały już odwrócić losów seta, sześciopunktowy dystans okazał się bezpiecznym prowadzeniem. W tej odsłonie swoje noty w ataku poprawili jeszcze Kaczmarek ze Śliwką i wygrywając 25:21 wyrównaliśmy stan rywalizacji.
Równie udanie dla naszego zespołu rozpoczęła się odsłona trzecia. Pewność w ataku Łukasza Kaczmarka oraz punktowe bloki Kuby Kochanowskiego sprzyjały budowaniu dystansu punktowego. Do zagrań swoich kolegów Olek Śliwka dodał jeszcze punktowy serwis, zmuszając trenera rywali do sięgnięcia po przerwę na żądanie (1:4). Pauza nie zatrzymała rozpędzonej ZAKSY, kolejne akcje nasz zespół rozstrzygał na swoją korzyść, zwiększając prowadzenie do czterech punków – 7:3. Tym razem gospodarze nieco szybciej podęli próby ratowania sytuacji, celne zagrania Ebadipoura w ataku i punktowe serwis reprezentanta Iranu przyniosły oczekiwane rezultaty i prowadzenie naszego zespołu stopniało do dwóch oczek (10:12). Podopieczni Nikoli Grbicia grali cierpliwie, utrzymując prowadzenie, ta taktyka poskutkowała. Kontra zwieńczona zagraniem Łukasza Kaczmarka, a następnie seria zagrywek Kamila Semeniuka pozwoliły ZAKSIE odzyskać czteropunktową zaliczkę, a nawet zwiększyć dystans, bowiem w końcówce seta prowadziliśmy już 19:12. Przy braku kończącego ataku po stronie gospodarzy w kontratakach brylował Aleksander Śliwka, na tak grających kędzierzynian Skra nie była w stanie znaleźć sposobu. Dominacja siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla była jeszcze bardziej widoczna niż we wcześniejszej partii, kropkę nad „i” postawił bohater tej partii – Kamil Semeniuk (17:25).
Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla na tym nie zamierzali poprzestać, nasz zespół kontynuował swoją dobrą grę, bełchatowianie jedynie na początku czwartego seta zdołali dotrzymać kroku naszej drużynie (4:4). Tym razem impuls ZAKSIE dały ataki Łukasza Kaczmarka, nasz atakujący nie zwalniał ręki również w sytuacyjnych piłkach i ponownie kilka oczek zaliczki sprzyjało podopiecznym Nikoli Grbicia (5:7, 8:11). Przy wymianie sił w ataku siatkarze z Opolszczyzny utrzymywali prowadzenie, wysoki poziom efektywności Łukasza Kaczmarka, nawet konfrontacji z podwójnym blokiem Skry, sprzyjał kontrolowaniu rywalizacji (14:17). Co prawda miejscowi zdołali jeszcze wrócić do gry (19:20) i tym razem reagować musiał nasz trener, nie odmienili jednak losów seta. Bełchatowianie mieli szansę na doprowadzenie do wyrównania w końcówce partii, błędów w ataku nie ustrzegł się jednak Filipiak i to nasz zespół mógł odetchnąć z ulgą. Tym razem kluczowa faza seta była zdecydowanie bardziej wyrównana, przypominając raczej odsłonę premierową niż dwie wcześniejsze partie (22:23). Na szczęście końcowy rezultat nie był taki, jak w partii pierwszej, atak Davida Smitha, a następnie autowy serwis Ebadipoura zakończyły spotkanie (23:25), gwarantując naszej drużynie wygraną przy komplecie punktów.
MVP meczu – Aleksander Śliwka
PGE Skra Bełchatów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3
(25:23, 21:25, 17:25, 23:25)
źródło: www.zaksa.pl/ZAKSATV