- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Wrona: pierwsze koty za płoty
- Updated: 13 października, 2018
ONICO Warszawa w pierwszym meczu i to od razu przed własną publicznością pokonali gości z Lubina. Oto co po meczu powiedzieli zawodnicy:
Graham Vigrass:
Bardzo podobała mi się atmosfera, jaką stworzyli nasi kibice. Za nami bardzo dobre otwarcie sezonu i wrażenia po moim pierwszym meczu w Warszawie są wyłącznie pozytywne.
W pierwszych dwóch setach obie drużyny grały na bardzo podobnym poziomie, o naszym sukcesie decydowały detale. Trzeci set był dużo lepszy w naszym wykonaniu, pomijając tylko drobne problemy w końcówce. Myślę, że dzisiaj naszym najmocniejszym elementem była współpraca pomiędzy blokiem i obroną. W bloku podbijaliśmy dużo ataków gości, a pozostali zawodnicy dobrze spisywali się w defensywie.
Moje wrażenia z pierwszych dwóch tygodni w Polsce są jak najbardziej pozytywne. Warszawa bardzo mi się podoba, choć na razie nie miałem okazji do zwiedzenia wielu miejsc. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie się to zmieni.
Andrzej Wrona:
Pierwsze koty za płoty, śliwki robaczywki i te wszystkie powiedzenia się sprawdziły. Mecz nerwowy, bo to jakby nie było debiut kilku chłopaków. Było to widać chociażby po zagrywce. Drugi set najbardziej wyrównany. W pierwszym i trzecim, kontrolowaliśmy grę, przez co też praktycznie wszyscy mogli się pojawić dzisiaj na parkiecie. Gra pod kontrolą i udało się dowieźć zwycięstwo do końca.
Super, że kibice przyszli zobaczyć nasz pierwszy mecz. Szczególnie, że w drużynie z Lubina nie ma aż takich wielkich gwiazd, które by przyciągnęły specjalnie kibiców. Także bardzo się cieszymy, że tak licznie przyszli nas wesprzeć, dziękuję im za to i oby na kolejnych meczach było podobnie.
Kolejny mecz mamy wyjazdowy i to do Rzeszowa. Myślę, że jakby zrobić ranking wyjazdowych meczów, to Rzeszów na pewno jest „w czubie”. To jest trudna hala, ciężko się z nimi gra, obojętnie w jakim składzie byli, czy są. Ja w swojej karierze nie paiętam abym tam rozgerał łatwe spotkanie. Jednak udaje się też wygrać w Rzeszowie. To będzie też ich pierwszy mecz we własnej hali, więc na pewno będzie trochę nerwowy. Zobaczymy. My na pewno pojedziemy tam walczyć i będziemy chcieli przywieźć jak najwięcej punktów.
inf. prasowa ONICO Warszawa