Wrona: Kamień spadł mi z serca

Czternastka na siatkarski mundial wybrana- bez Bartosza Kurka. Zaskoczenie?

-To decyzja trenera. Mistrzostwa to jest impreza, na której chcemy walczyć. Mamy już wybrany skład. Rano kamień spadł mi z serca.

 

Treningi dały się we znaki, ale widać że ta forma ciągle idzie w górę. Czy to jest już wasze sto procent przed mundialem, czy czegoś brakuje?

Czujemy się dużo lepiej niż to wyglądało chociażby tydzień temu. Ciężka praca, którą wykonaliśmy przynosi efekty. Ta forma to jeszcze nie jest sto procent, ale jeszcze mamy czas. Mamy dwa tygodnie. Jestem spokojny, bo naprawdę mało brakuje do takiej optymalnej formy.

 

Mecz przeciwko Chińczykom rozpoczęliście w zupełnie odmiennym a wręcz rezerwowym składem. Taka była taktyka przed meczem?

Dzisiaj dostali szansę rezerwowi. Pokazaliśmy, że mamy bardzo mocną czternastkę. Stanowimy dobry kolektyw. Zagraliśmy dobry mecz i popełniliśmy mniej błędów niż wczoraj.

 

Ostatni mecz na tym turnieju gracie z Rosją. Ciężko będzie zatrzymać rosyjską machinę z Muserskim na środku, ale nie ma rzeczy niemożliwych przecież.

Każdy ma problem z zatrzymaniem Museryskiego. Trzeba na ten mecz dobrać odpowiednią taktykę Jeden zawodnik meczu nie wygra. My gramy całą drużyną. Spróbujemy się przeciwstawić Rosji. Póki co jest to mecz towarzyski. Mam nadzieję, że spotkamy się z nimi gdzieś bardzo późno w połowie września w bardzo ważnym meczu i żebyśmy właśnie tam byli górą. Jutro chcemy zagrać dobre spotkanie.

 

To jak według Ciebie należy grać ze Sborną?

– Musimy zagrać podobnie jak dzisiaj. Dobrze w zagrywce, bez błędów. Musimy odrzucić ich od siatki. Mają bardzo mocną linię ataku i bloku. To w tym wszystkim będzie kluczowe.

 

Wczorajszy mecz przy komplecie publiczności przegraliście, dziś trybuny nie zapełniły się do ostatniego miejsca. Dało się to odczuć?

Jak na takiego przeciwnika jak Chiny to frekwencja na trybunach była dobra. Kibice jak zwykle dopisali. Atmosfera była fantastyczna.

 

Zebrała: Paulina Toroń