- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Wiśniewski: Weszliśmy zbyt spokojnie w to spotkanie
- Updated: 9 listopada, 2022
Jastrzębski Węgiel zwycięstwem 3:0 z Vojvodiną Nowy Sad, mistrzem Serbii zainaugurował tegoroczne rozgrywki Ligi Mistrzów. O meczu opowiedział co nieco środkowy wicemistrzów Polski, Łukasz Wiśniewski.
Zainaugurowaliście rozgrywki Ligi Mistrzów zwycięstwem 3:0. Mimo, że partie były dość wyrównane, końcówki spokojnie rozgrywaliście na swoją korzyść.
- Weszliśmy spokojnie, moim zdaniem nawet zbyt spokojnie w to spotkanie. Gdybyśmy włączyli ten przysłowiowy piąty bieg, to pewnie by to inaczej wyglądało. Najważniejsze jest zwycięstwo, do tego w trzech setach, nie musieliśmy tego przedłużać, bo wiadomo, że każda dodatkowo rozegrana partia się nawarstwia, a przed nami mnóstwo spotkań, więc już zapominamy o tym meczu i na kolejny wyjdziemy już z lepszym nastawieniem.
To co rzucało się w oczy, to słaba gra blokiem, co przecież jest waszym atutem.
- Blok to nie jest coś, co przed meczem możemy policzyć. Możemy wiedzieć jak go ustawić i on może pomóc, żeby utrudnić rywalom atak, ale jeśli ktoś w ofensywie widzi nasz blok i go mija, to trudno jest to zatrzymać. Najgorsze, co można zrobić, kiedy widać, że ten blok „nie siedzi” w trakcie spotkania, jest zmienianie ustawień, kombinowanie, fruwanie na siatce, czy machanie rękami, bo to tylko ułatwia zadanie rywalom.
Wyszliście nieco wymieszanym składem, później pojawiały się zmiany. Ponownie wygrał zespół?
- Od samego początku widzimy jak dobrze funkcjonuje nasz cały zespół. Ci powiedzmy rezerwowi, choć ja ich za takich nie uważam, za każdym razem dają dużo jakości. W tym meczu Rafał Szymura miał trochę słabszy występ, ale ja go rozgrzeszam, bardzo chciał, bardzo mu zależało, żeby się pokazać, nie do końca wyszło, ale przed nim jeszcze mnóstwo dobrych meczów.
Teraz przed Wami spotkanie ligowe w stolicy, ale później już wycieczka do Francji. Ten rywal będzie trudniejszy?
- Montpellier ma bardzo silny zespół, to będzie zdecydowanie cięższa przeprawa niż ta z Vojvodiną Nowy Sad. Na razie jednak nie wybiegamy myślami do Francji, bo przed nami bardzo trudne spotkanie w Warszawie, które mam nadzieję, wygramy za trzy punkty.
Sezon rozpoczęliście rewelacyjnie, bo nie tylko nie odnieśliście jeszcze ani jednej porażki, ale też nie straciliście żadnego punktu. To dobry prognostyk na przyszłość?
- Wiadomo, że w trakcie sezonu trudno tę koncentrację utrzymać, ale myślę, że sztab nie pozwoli nam na żadne rozluźnienia i będzie nas mocno trzymał za kark i dalej będziemy widzieć dobrą grę Jastrzębskiego Węgla
Z Jastrzębia-Zdroju: Ludmiła Kamer