Wiśniewski: Nikt nie przypisze 3 punktów za nic

Środkowy Jastrzębskiego Węgla, Łukasz Wiśniewski wypowiedział się po długim, bo aż pięciosetowym meczu z GKS-em Katowice, uzasadniając nieco niestabilną grę mistrzów kraju.

Derby Śląska jak zwykle zacięte, ale chyba nie spodziewaliście się, że aż tak ciężko może być o zwycięstwo z GKS-em?

  • Czy ja wiem? Myślę, że te dwa pierwsze sety mogły nieco zmylić. Katowice walczą o play off’y i na pewno będą walczyć do końca i z każdym. Tutaj nikt nie przypisze trzech punktów za nic, tak jak nikt nie odda meczu w trzech setach. O każdego seta trzeba walczyć. Najbardziej powinniśmy się cieszyć ze zwycięstwa, bo to o to chodzi.

Gra Jastrzębskiego była nierówna, to powód tak długiego meczu?

Nasza gra rzeczywiście falowała, nie byliśmy perfekcyjni. Myślę, że możemy jednak trochę zrzucić to na karb tego przegranego przed tygodniem finału Pucharu Polski. Nikt nie lubi przegrywać, a nam ta porażka na pewno gdzieś tam siedzi w głowie. Mamy za sobą ciężki tydzień, bardzo solidnie przepracowany i proszę mi wierzyć, że w tym meczu wszyscy czuliśmy ten tydzień w kościach. Może trochę też stąd taka nierówna gra? Ale tak jak powiedziałem, najważniejsze jest zwycięstwo, a zwycięzców się nie ocenia.

Czyli trener zafundował Wam tzw. „ciężką siłownię” po porażce we Wrocławiu?

  • Nie tyle siłownia, co na hali pracowaliśmy więcej i dłużej.

Teraz Liga Mistrzów, już w niedzielę wyruszacie do Krakowa, by w poniedziałek wylecieć do Włoch. Czasu mało, rywal bardzo wymagający – Cucine Lube Civitanowa. Czego się spodziewać możemy po tym wyjazdowym meczu?

  • Na pierwszy mecz jedziemy do Włoch, gdzie faworytem będzie zespół Lube. My postaramy się gdzieś zza pleców na nich naskoczyć. Zobaczymy na co nas będzie stać w tym dniu. Na pewno będziemy walczyć o każdy set, o zwycięstwo, a jaki będzie wynik, to czas pokaże.

Z Jastrzębia: Ludmiła Kamer

Fot. Jastrzębski Węgiel, plusliga.pl