- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
- Fornal vs. Szymura. Dwugłos po meczu w Kędzierzynie
- PL: 11 kolejka – wyniki
- Huber vs. Stajer. Dwugłos po meczu w Jastrzębiu
- PL: 10 kolejka – wyniki
- Fornal o M’baye: chłopak, który potrafi rozluźnić atmosferę w szatni
Wiśniewski: Nikt nie przypisze 3 punktów za nic
- Updated: 6 marca, 2022
Środkowy Jastrzębskiego Węgla, Łukasz Wiśniewski wypowiedział się po długim, bo aż pięciosetowym meczu z GKS-em Katowice, uzasadniając nieco niestabilną grę mistrzów kraju.
Derby Śląska jak zwykle zacięte, ale chyba nie spodziewaliście się, że aż tak ciężko może być o zwycięstwo z GKS-em?
- Czy ja wiem? Myślę, że te dwa pierwsze sety mogły nieco zmylić. Katowice walczą o play off’y i na pewno będą walczyć do końca i z każdym. Tutaj nikt nie przypisze trzech punktów za nic, tak jak nikt nie odda meczu w trzech setach. O każdego seta trzeba walczyć. Najbardziej powinniśmy się cieszyć ze zwycięstwa, bo to o to chodzi.
Gra Jastrzębskiego była nierówna, to powód tak długiego meczu?
– Nasza gra rzeczywiście falowała, nie byliśmy perfekcyjni. Myślę, że możemy jednak trochę zrzucić to na karb tego przegranego przed tygodniem finału Pucharu Polski. Nikt nie lubi przegrywać, a nam ta porażka na pewno gdzieś tam siedzi w głowie. Mamy za sobą ciężki tydzień, bardzo solidnie przepracowany i proszę mi wierzyć, że w tym meczu wszyscy czuliśmy ten tydzień w kościach. Może trochę też stąd taka nierówna gra? Ale tak jak powiedziałem, najważniejsze jest zwycięstwo, a zwycięzców się nie ocenia.
Czyli trener zafundował Wam tzw. „ciężką siłownię” po porażce we Wrocławiu?
- Nie tyle siłownia, co na hali pracowaliśmy więcej i dłużej.
Teraz Liga Mistrzów, już w niedzielę wyruszacie do Krakowa, by w poniedziałek wylecieć do Włoch. Czasu mało, rywal bardzo wymagający – Cucine Lube Civitanowa. Czego się spodziewać możemy po tym wyjazdowym meczu?
- Na pierwszy mecz jedziemy do Włoch, gdzie faworytem będzie zespół Lube. My postaramy się gdzieś zza pleców na nich naskoczyć. Zobaczymy na co nas będzie stać w tym dniu. Na pewno będziemy walczyć o każdy set, o zwycięstwo, a jaki będzie wynik, to czas pokaże.
Z Jastrzębia: Ludmiła Kamer
Fot. Jastrzębski Węgiel, plusliga.pl