- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Wagner: Przed każdym meczem nastawiamy się na ciężką walkę.
- Updated: 19 stycznia, 2018
ZAKSA wygrała kolejny mecz. Tym razem pokonała Noliko Masseik 3:0. O tym meczu oraz o kolejnym z drużyną z Rzeszowa oraz o Pucharze Polski, rozmawialiśmy ze statystykiem ZAKSY, Ivo Wagnerem.
Spodziewaliście się takiego szybkiego meczu?
– Chyba nie spodziewaliśmy się takiego szybkiego meczu. Nasi chłopcy od samego początku naskoczyli na rywala praktycznie w każdym secie i pewnie dlatego wynik był jaki był. Od początku do końca zagraliśmy mocno i nie odpuszczaliśmy ani na chwilę. Każdy set zaczynał się naszą trzypunktowa przewagą. Myślę, że pokazując Noliko Masseik, że gramy mocno od początku oni musieli przyjąć nasze warunki. Jeżeli ZAKSA gra tak jak w tym meczu, to trudno się przeciwko nam gra.
Pokonaliście Noliko Masseik bez większych problemów, co było kluczem do zwycięstwa?
– Myślę, że wygraliśmy w każdym elemencie. Począwszy od ataku, poprzez blok, w którym zagraliśmy bardzo dobrze, bo dziesięciu bloków w meczu, chyba dawno już nie mieliśmy. Z pewnością nasi rywale lepiej przyjmowali, ale nie przełożyło to się na ich grę. Przyjęcie u Belgów nie było tak ważne bo i tak nie mogli się przebić.
Mówi się, że w siatkówce dobra gra się zaczyna od przyjęcia, jak widać nie tylko to jest ważne…
– Tak jak mówiłem, Noliko miało lepsze przyjęcie od ZAKSY, ale Belgowi nie mogli się przebić przez nasz blok. ZAKSA miała 6 bloków po ich dobrym przyjęciu, zatrzymaliśmy naszych rywali około 50 % po ich dobrym przyjęciu, co nie jest dobrym wynikiem Belgów. My natomiast mieliśmy 94% skuteczności, czyli kończyliśmy prawie każdą piłkę po swoim dobrym przyjęciu.
Mimo wygranego meczu i waszej dobrej gry zdarzały się również kilkupunktowe przestoje, to dosyć niepojące…
– Masz rację przestoję się nam niestety zdarzyły, ale trzeba przyznać, że pojawiały się wtedy kiedy Belgowie bardzo mocno zagrywali. Pojawiły się trzy piłki przechodzące i as serwisowy, ale ciężko było coś z tych piłek wyciągnąć na naszą korzyść. Gdy nasi rywale będą zagrywać mocno, to nam czasami się mogą zdarzyć jakieś przestoje.
Kolejny mecz już w niedzielę z Asseco Resovią Rzeszów, to będzie mecz łatwy, szybki i przyjemny?
– Drużyna z Rzeszowa trochę stonowała zwłaszcza po przegranej z Dafi Społem Kielce. Myślę, jednak, że to nie będzie taki całkiem łatwy mecz. Każdy zespół, który aspiruje do gry o medale, to trudny przeciwnik. Dlatego przed każdym meczem nastawiamy się na ciężką walkę.
Zbliżają się rozgrywki w ramach Pucharu Polski, myślicie już o tych meczach czy tylko o najbliższym meczu z Asecco Resovią Rzeszów?
Ja już myślę o rozgrywkach pucharowych. Powoli już zamykam temat Rzeszowa i zaczynam analizować kolejne mecze. Pierwszy mecz gramy z Treflem Gdańsk i ja się już muszę, to robić, żeby wszystko było gotowe na czas.
Fot. PlusLiga