- PL: 17 kolejka – wyniki
- Kaczmarek: takie końcówki naprawdę budują
- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
Wachnik: Jutro będzie inny dzień i inny mecz
- Updated: 6 marca, 2014
Przyjmujący Cerradu Czarnych Radom, Jakub Wachnik wierzy, że drugi mecz play off nie będzie taki łatwy dla gospodarzy. Radomianie w fazie play off walczą z Jastrzębskim Węglem. Pierwszy mecz, na wyjeździe podopieczni Roberta Prygla przegrali do zera. Bezpośrednio po spotkaniu rozmawialiśmy z przyjmującym Jakubem Wachnikiem
L.K. W fazie zasadniczej rozegraliście dwa dobre spotkania z Jastrzębskim – wygrana u siebie 3:0 i porażka w Jastrzębiu dopiero po tie-breaku – co z pewnością wróżyło walkę w play off. W pierwszym meczu play off jastrzębianie „przejechali” się po Was, wygrywając pewnie w trzech setach.
J.W. – Na pewno oczekiwania były inne niż ten wynik, jaki padł. Liczyliśmy na dobrą swoją grę. Wiedzieliśmy, że Jastrzębski jak podejdzie do meczu bardzo skoncentrowany, to będziemy mieli ciężko, ale mieliśmy walczyć. Gospodarze pokazali wyraźnie, że są dużo lepszym zespołem od nas. Mimo, że w fazie zasadniczej ugraliśmy z nimi 4 punkty, to w pierwszym meczu play off, Jastrzębski udowodnił, że jest co najmniej o klasę lepszy od nas.
Jako zespół można powiedzieć, że słyniecie już z mocnej zagrywki, co przekłada się później na lepszą skuteczność na siatce. W dzisiejszym meczu Wasza zagrywka w zasadzie nie istniała. Dlaczego?
– Tak, niestety nie był serwis taki skuteczny jak w poprzednich meczach. Na pewno tego właśnie zabrakło, bo nie odrzuciliśmy przeciwnika od siatki i robił sobie z nami co chciał. Nie wiem dlaczego. Kilka zagrywek posłaliśmy mocnych, ale i tak były przyjęte w punkt. Popełniliśmy dużo błędów w tym elemencie, ale mieliśmy za zadanie cały czas ryzykować w tym elemencie. Dzisiaj to nie wychodziło.
Jutro kolejny mecz w Jastrzębiu. To będzie inny dzień – inny mecz?
– Jutro wyjdziemy również z nastawieniem na zwycięstwo, z wolą walki i determinacją. Będzie to inny dzień i inny mecz. Na pewno będziemy chcieli poprawić właśnie zagrywkę, nie popełniać tyle błędów w tym elemencie. Niestety w tą jedną noc na pewno nic więcej nie zmienimy. Zobaczymy, może jutro będziemy mieli trochę szczęścia.
Wiadomo, że w sporcie wielką rolę odgrywa psychika. Czy wy, jako „beniaminek” jesteście gotowi mentalnie na walkę z drużyną mierzącą w medale?
– Psychika odgrywa nawet bardzo ważną rolę, jednak muszę powiedzieć, że mentalnie jesteśmy dobrze przygotowani na ten pojedynek. Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo przynajmniej w jednym meczu natomiast, jeżeli by się to nie udało, to pamiętajmy, że jeszcze są mecze w Radomiu. Tam na pewno gra nam się lepiej.
Drugi mecz w Jastrzębiu pokaże telewizja Polsat. Dla Ciebie, młodego zawodnika są takie mecze obciążone dodatkową presją?
– Staram się nie zwracać na to uwagi. Chociaż nie ukrywam, że w głowie gdzieś tam jest świadomość, że są kamery, które śledzą każdy nasz ruch. Pracuję jednak na tym, by wyjść na boisko i myśleć wyłącznie o grze.
Rozmawiała: Ludmiła Kamer
Jutro, tj. w piątek 7 marca odbędzie się drugie starcie Jastrzębski – Cerrad Czarni. Początek meczu o godz. 18:00.