- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
VNL: z Bułgarią również pięć setów
- Updated: 9 czerwca, 2023
Trzecim meczem Polaków w Siatkarskiej Lidze Narodów był mecz z Bułgarią. W tym spotkaniu również pewnymi faworytami byli podopieczni trenera Grbicia.
Pierwszy set był bardzo zacięty od początku do końca. Obie drużyny dobrze grały w ataku, nie mogąc przełamać rywala na dystansie. Atak Szalpuka dał pierwszą piłkę setową Polakom. Emocji jednak było więcej, bo set kończył się na przewagi. Niestety bardzo długa wymiana zakończyła się blokiem Bułgarów, co dało im piłkę setową. Okazję zmarnowali błędem serwisowym, a tablica pokazała stan 25:25. Partia otwarcia padła łupem rywali, którzy objęli prowadzenie 1:0 w meczu.
Również zacięty był set numer dwa. Tym razem jednak to biało-czerwoni byli nieznacznie lepsi, a po kontrze Butryna uzyskali różnicę dwóch oczek – 17:15. Dobry serwis Butryna podwyższył prowadzenie, a po ataku Dulskiego Polacy mieli piłkę setową – 24:18. W tym secie wykorzystał sytuację Szymański, który skończył atak i w meczu dał remis 1:1.
Trzeba przyznać, że Bułgarzy rozgrywali naprawdę dobre spotkanie, szczególnie na siatce. Polacy grając konsekwentnie w ataku, zdołali po jednym z uderzeń Szalpuka wyjść na trzy oczka przewagi – 10:7. Niestety błędy własne Polaków oraz skuteczny atak Petkova doprowadziły do remisu po 11. Biało-czerwoni od tego momentu nie potrafili powstrzymać ataków rywali, co pozwoliło im uzyskać przewagę. Atanasov atakiem dał piłkę setową Bułgarom, a po chwili błąd zagrywki naszych rodaków zakończył partię wygraną rywali.
Czwarty set był zupełnie inną, bardzo dobrą grą biało-czerwonych, którzy od początku naskoczyli na rywali. Punkty dostarczane były z każdego elementu – Kłos punktował blokiem, Semeniuk serwisem, Dulski robił swoje w ataku. Bułgarzy co prawda walczyli do końca, odrabiając sporo punktów po drodze. Jednak przewaga Polaków była zbyt duża, by dali ją sobie odebrać. Ostatecznie o wyniku meczu decydował tie-break.
W tie-breaku podopieczni Grbici poszli za ciosem i po Asię Kłosa oraz błędzie ataku Kartagina wyszli na prowadzenie – 8:5. Szalpuk wyrzucił atak w aut, ale po chwili Dulski dołożył asa i było już 13:9. Biało – czerwoni wygrali ostatecznie mecz z Bułgarami, którzy zaprezentowali się jako solidny zespół na przestrzeni całego meczu.
Polska – Bułgaria 3:2 (25:27, 25:19, 22:25, 15:11)
Polska: Szalpuk, Butryn, Urbanowicz, Szymański, Firlej, Bieniek, Szymura (libero) oraz Semeniuk, Kłos
Bułgaria: Kolev, Nikolov, Dminitrov, Seganov, Atanasov, Grozdanov, Dobrev (libero)