- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
VNL: USA w półfinale, Brazylia wraca do domu
- Updated: 20 lipca, 2022
Meczem rozpoczynającym turniej Siatkarskiej Ligi Narodów we włoskiej Bolonii był mecz ćwierćfinałowy pomiędzy reprezentacjami Stanów Zjednoczonych i Brazylii. Obie drużyny wyszły w najmocniejszych na chwilę obecną składach. Przegrana drużyna wraca do domu…
Spotkanie lepiej rozpoczęli Brazylijczycy, którzy po asie serwisowym Lucarelliego prowadzili trzema oczkami, a kolejna kontra w wykonaniu Isaca skutkowała wynikiem 3:7. Amerykanie serią kilku kontrataków skrócili dystans do 8:10. Dobrze do gry wprowadził się Darlan w ekipie kanarkowych i to po jego ataku ekipy zeszły na przerwę techniczną – 9:12. Amerykanie byli nieco bezradni wobec ataków rywali, nie funkcjonował ich blok, przez co nie mogli odrobić strat – 15:17. USA w tym secie nie byli w stanie nawiązać walki, głównie słabiej spisywali się w ataku, przez co Brazylia pewnie wygrała seta otwarcia.
Zupełnie inaczej wyglądało otwarcie drugiej partii, gdzie od początku dominowali na siatce Amerykanie. Zaczął funkcjonował blok, lepiej wyglądała gra w obronie, a na tablicy szybko był stan 6:3. Przerwa techniczna odbyła się przy stanie 12:9. Zupełnie odwrotnie wyglądał ten set. Tym razem Brazylia robiła co mogła, jednak Amerykanie lepiej spisywali się na siatce, wzmocnili serwis – 17:13. Drużyna USA co prawda złapała lekki przestój w końcowej fazie, jednak seta wygrała po ataku Russella, wyrównując stan meczu na 1:1.
Dobra skuteczność Leala na siatce dała Brazylii przewagę – 4:7. W drużynie amerykańskiej pozostał w ataku Kylle Russell. As serwisowy Defalco zmniejszył różnicę do dwóch oczek. Obie drużyny coraz więcej grały środkiem. Amerykanie odrobili straty, a Christenson zagrywką dał remis po 16. Zdecydowanie jak dotąd by to najbardziej wyrównany set. Do końca trwała zacięta walka, a wykorzystana piłka setowa – kontra Defalco – dała prowadzenie w meczu reprezentacji USA.
USA od przewagi rozpoczęli czwartą partię, a i rywale oddali kolejne oczka po błędach w ataku. Darlan nie kończąc ataku, zmusił trenera Dal Zotto o wzięcie czasu – 6:1. Widocznie spadła jakość gry kanarkowych, zaś siatkarze USA szli po swoje, prowadząc na przerwie technicznej 12:5. Zryw Brazylii pojawił się gdy szczęśliwie na siatce przepchnął dwie piłki Lucarelli, a następnie punktował blok na Defalco – 13:9. Kolejne dwa błędy w ataku Russella dały kontakt rywalom i skutkowały nerwami w ekipie USA – 16:14. Canarinhos popełniali wiele błędów w ataku, a po kolejnym z nim, Amerykanie mieli ponownie pewne prowadzenie – 20:16. Bardzo długa wymiana zakończona blokiem na Lealu, dała USA piłkę meczową na miarę półfinału VNL. Christenson serwisem zakończył mecz.
USA – Brazylia 3:1 (20:25, 25:22, 25:23, 25:17)
USA: Russel, Jendryk J., Ensing, Defalco, Christenson, Smith, Shoji (L) oraz Russel K., Muagututia
Brazylia: Bruno, Leal, Isac, Lucarelli, Flavio, Darlan, Thales (L) oraz Fernando, Lucas, Leandro, Adriano
W półfinale rywalem będzie zwycięzca meczu POLSKA – IRAN (mecz w czwartek o godz. 21:00).
Fot. FIVB