- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
VNL: Tie-break w Spodku
- Updated: 1 czerwca, 2019
Biało-czerwoni po zwycięstwie nad reprezentacją Australii, na otwarcie rozgrywek Ligi Narodów w Spodku, w drugim meczu rozegrali mecz z USA. Podopieczni trenera Speraw’a w pierwszym meczu ulegli Brazylii, jednak prowadzili oni dość wyrównaną grę z rywalem. W kadrze Stanów Zjednoczonych jest kilka nowych twarzy, przez co szkoleniowiec wiele rotuje składem, testując swoich graczy. Warto zaznaczyć, że finałowy turniej VNL odbędzie się w Stanach, przez co reprezentacja USA niezależnie od wyniku jaki osiągnie w fazie grupowej, udział w finałach ma zapewniony.
Spotkanie rozpoczęło się od przewagi Polaków, po technicznym zagraniu Śliwki – 3:5. Defalco jednak szybko wyrównał wynik serwisem – 5:5. Na pierwszej przerwie technicznej przewagę mieli Amerykanie, jednak już pierwsze akcje meczu pokazały, że będzie to zacięty mecz, obfitujący w wiele widowiskowych wymian – 6:8. Smith skończył trudną piłkę na siatce, a po chwili ustawił blok na Kubiaku, na co czasem zareagował trener Heynen – 9:13. Kolejny blok na Kubiaku powiększył różnicę do pięciu oczek – 10:15. USA regularnie obijała polski blok, zaś my nie kończyliśmy swoich akcji – 10:16. Trener Heynen dokonał zmian – wszedł Konarski i Drzyzga – 12:19. Muagutulia popisując się asem serwisowym, ponownie zmusił trenera Polaków do rozmowy z podopiecznymi, ponieważ set wymykał się spod kontroli – 13:21. Set zakończył Kubiak serwując w siatkę – 17:25.
Druga partia rozpoczęła się od autowego ataku USA oraz asa Kubiaka – 2:0. Dobra obrona i zatrzymani Amerykanie na siatce dało w rezultacie stan 5:0 na tablicy. Kontratak Bieńka sprowadził drużyny na przerwę techniczną przy stanie 8:5. Biało-czerwoni w tej partii mieli dobry serwis, a twarda gra była widowiskowa – 14:10. Kontratak Śliwki doprowadził do drugiej przerwy technicznej – 16:11. Goście powoli ale skutecznie niwelowali straty, a po kiwce Russella było już 17:15. Nasza reprezentacja utrzymywała przewagę, a piłkę setową miała w górze po zepsutej zagrywce rywali – 24:21. Polacy nie wykorzystali trzech piłek setowych, popełniając błędy, a tym samym set kończył się na przewagi – 24:24. Ostatecznie górą w tej partii byli Polacy, po kontrataku blok-aut Śliwki.
Skuteczny blok Polaków dał im prowadzenie w pierwszej fazie seta – 5:3. Pierwsza przerwa techniczna odbyła się przy stanie 8:6. USA doprowadziło do remisu, kończąc przedłużoną wymianę – 11:11. Od tego momentu trwała zacięta walka o każdą piłkę. Na drugiej przerwie biało-czerwoni prowadzili co prawda jednym oczkiem – 16:15, ale po wznowieniu gry nadal trwała wymiana punkt za punkt. Kubiak atakując w taśmę dał przewagę Amerykanom w ważnym momencie – 19:21. Po czasie o który poprosił trener Heynen, jego podopieczni wyrównali straty, co zwiastowało nerwową końcówkę – 21:21. Pierwsza piłka setowa była w górze po punktowej zagrywce Kubiaka – 24:23. Po chwili jednak sytuacja się odwróciła i set ball’a w górze mieli goście – 24:25. Kolejny set twardej walki kończył się na przewagi. Ostatni punkt należał do Russell’a, który skończył kontratak, przez co USA prowadziło 2:1 w meczu.
USA kolejnego seta zaczęło „z rozpędu” – 3:6. Biało-czerwoni szybko wzięli się w garść i odrobili straty, a pierwsza przerwa techniczna odbyła się przy stanie 7:8. Widowiskowe akcje, potężne ataki i wiele emocji podziwiali w tym meczu kibice, bawiąc się przy tym doskonale – 9:9. Zagrywką punktował Śliwka, a kilka kolejnych skończonych piłek dało Polakom prowadzenie 16:13. Kubiak zaserwował asa, ale po chwili pretensje trenera do Łomacza skutkowały podwójną zmianą, po czym w pierwszym ataku Konarski spotkał blok rywali, co dało im kontakt punktowy – 18:17. Ciężar ataku USA w tym spotkaniu wziął na siebie Defalco, wspomagany przez Russell’a. Natomiast po stronie Polaków najwięcej piłek dostał Śliwka, wspomagany Kubiakiem. Muagutulia plasem na blok doprowadził do wyrównania – 21:21. Pierwsza piłka setowa należała dla Polaków – 24:23, a partię zakończył autowy atak Defalco, przez co o zwycięstwie w meczu decydował tie-break.
Piąta partia od początku byłą wymianą ciosów – 4:4. Asem serwisowym popisał się Defalco, ale kolejną zagrywkę ulokował w siatce – 6:6. Zmiana boisk nastąpiła przy niewielkiej przewadze Polaków, a autowy atak rywali skutkował stanem 9:7. Gorsze przyjęcie skazywało Shoji’ego na bieganie, co utrudniało późniejszy atak Amerykanów, co sprzyjało naszej drużynie – 11:7. Końcową fazę tie-breaka biało-czerwoni rozegrali pewnie na swoją korzyść. Piłkę meczową mieli w górze po zepsutej zagrywce Muagutulia – 14:9. Spotkanie zakończył natomiast kontratak Bieńka. Polacy odnotowali drugie zwycięstwo w Lidze Narodów.
Polska – USA 3:2 (17:25, 34:32, 26:28, 25:23, 15:9)
Polska: Łomacz, Kubiak, Śliwka, Kochanowski, Bołądź, Bieniek, Wojtaszek (L) oraz Drzyzga, Konarski, Szalpuk, Nowakowski
USA: Stahl, Shoji, Defalco, Muagutulia, Smith, Russell, E. Shoji (L) oraz Ma’a, Tuaniga, Ensing
Fot. FIVB