- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
VNL: Polska w półfinale. Brazylia pokonana!
- Updated: 27 czerwca, 2024
Reprezentację Polski już w meczu ćwierćfinałowym czekała trudna batalia z silną Brazylią, która wygrała z Polską w fazie interkontynentalnej. Dziś był zupełnie inny mecz, inne rozdanie. Pełna Atlas Arena niosła swoim dopingiem „gang Łysego”.
Od początku meczu oglądaliśmy ciekawe akcje, różne kombinacje ataku, a wynik był wyrównany – 7:7. Bardzo długą i pełną widowiskowych obron, ataków, wygrali Polacy – 9:9. Chwila niedokładności na siatce i Kanarkowi odskoczyli na trzy oczka, przez co o czas poprosił trener Grbić – 13:16. Brazylia wykorzystywała nasze niedokładne rozegranie. Najskuteczniejszy w ataku naszych rodaków był Leon, a kłopotem po stronie rywali był rozrzucony atak na trzech skrzydłowych, z czym nie radziła sobie polska obrona – 18:23. Brazylia pewnie wygrała seta otwarcia.
Kurek i spółka dobrze rozpoczęli drugiego seta – 3:1. Gości w tym secie opuściła mocna zagrywka, a niedokładne przyjęcie skutkowało niedokładnościami na siatce. Polacy poprawili swój atak, co pozwoliło prowadzić równą grę – 10:7. Brazylia zmobilizowała się do lepszej gry. Skończony atak, błąd Kurka i tablica pokazywała remis 12:12. Blokiem punktował Bieniek, ale po chwili Fornal zaatakował w aut, Lucas zaserwował asa i wynik korzystny mieli Brazylijczycy – 14:16. Trener Grbić dokonał podwójnej zmiany, wszedł też Semeniuk za Leona. Dobra zagrywką Kochanowskiego pozwoliła wyprowadzić kontrę, którą skończył Bołądź, dając remis po 20. W ważnym momencie Fornal dołożył punkt zagrywką. Pierwszą piłkę setową mieli w górze Polacy, po autowym ataku Lucarelliego – 24:23. Seta zakończył efektownym asem Bieniek. W meczu był remis 1:1.
W trzecim secie już przy stanie 1:5 trener Grbić wykorzystał czas. Polacy mieli problemy z przedarciem się na siatce. Przy serwisie Kurka i wykorzystanym złym przyjęciu rywali odrobili straty, a kontra Kurka dała remis po 6. Bieniek za linią 9 metra zrobił kolejną różnicę – 13:10. Biało-czerwoni wyraźnie się nakręcili własną grą, w czym pomogła wspaniała publika. Brazylia złapała lekka zadyszkę – 16:12. Kanarkowi stracili serwis, do tego mieli problemy z obroną, a Polacy grali jak natchnieni – 23:17. Partię, na prowadzenie 2:1 zakończył Kochanowski środkiem.
Kolejny set rozpoczął się od walki – 5:5. Efektowny blok ustawił Fornal, dając lekki oddech swojej drużynie – 9:7. Polacy grali swoje, Brazylia męczyła się by wrócić na wysoki poziom, ale miejscowi jej to uniemożliwiali – 12:8. Grając pod presją wyniku Canarinhos popełniali proste błędy. As Kochanowskiego powiększył różnicę do 20:13. Piłka meczowa była w górze po kontrataku Bołądzia, a spotkanie zakończył – dając awans Polakom do półfinału – kontaratak Bieńka.
Polska – Brazylia 3:1 (18:25, 25:23, 25:22, 25:16)
Polska: Kurek, Leon, Kochanowski, Janusz, Bieniek, Fornal, Zatorski (L) oraz Bołądź, Łomacz, Semeniuk
Brazylia: Fernando, Leal, Lucas, Lucarelli, Flavio, Darlan, Thales (L) oraz Bruno, Alan, Mauricio, Isac