- LM: PGE Projekt Warszawa wygrywa
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
VNL: Kolejny tie-break Polaków
- Updated: 22 czerwca, 2019
Reprezentacja Polski siatkarzy po zwycięstwie nad Argentyną, podejmowała w Mediolanie reprezentację Serbii.
Biało-czerwoni rozpoczęli spotkanie od przewagi, którą wypracowali dwoma blokami Kłosa – 8:5. Twarde ataki rywali oraz błąd Szalpuka skutkowały remisem po 15. Polacy stracili skuteczność ataku, przez co szybko Vital Heynen dokonał podwójnej zmiany, wszedł Muzaj i Komenda. Przewagę utrzymywali jednak rywale – 18:21. Kłos wykorzystując przechodzącą piłkę po dobrej zagrywce Hubera, doprowadził do remisu, zaś polski blok odwrócił wynik – 23:22. Partia otwarcia kończyła się na przewagi, a zwycięsko wyszli z niej Polacy, jednak to była nerwowa końcówka.
Drugi set dobrze rozpoczęli Serbowie, którzy po atakach uzyskali przewagę i mimo twardej gry obydwu drużyn, utrzymywali prowadzenie przez całego seta. Biało-czerwonym zabrakło ponownie nieco wyższej skuteczności w ataku, czy obronie. Jedynie Kwolek grał na wysokim procencie w tym elemencie. Zepsuta zagrywka Muzaja dała rywalom piłkę setową, a po chwili był remis w meczu.
Polacy dobrze rozpoczęli kolejną odsłonę meczu. Już na początku asem popisali się Łomacz i Kwolek, a wprowadzony na atak Kaczmarek kończył swoje ciosy na siatce – 8:4. Nasi rodacy utrzymywali prowadzenie, a gdy rywale zaczęli odrabiać, serię zagrywek wykonał Kwolek – 21:16. Serbia walczyła do końca, jednak nie zdołała w tej partii nic ugrać.
Czwarty set od przewagi rozpoczęli Serbowie, jednak punkowy blok oraz dwa asy Kwolka pozwoliły wrócić Polsce do wyrównanej gry. Vucicević po chwili również dwukrotnie punktował serwisem, przez co o czas poprosił trener Heynen – 12:14. Polska miała ponownie kłopoty z atakiem z lewego skrzydła. Szalpuka zmienił Bednorz, który regularnie napotykał blok Serbów, którzy pewnie wygrywając seta, doprowadzili do tie-breaka.
Decydującą partię rozpoczął atakiem Kaczmarek. Biało-czerwoni poszli po swoje, mając przewagę w końcówce, wykorzystując też błędy rywali, pokonali Serbów 3:2.
Polska – Serbia 3:2 (32:30, 21:25, 25:21, 19:25, 15:11)
Polska: Łomacz, Szalpuk, Bołądź, Huber, Kłos, Kwolek, Wojtaszek (l) oraz Komenda, Muzaj, Kochanowski, Bednorz
Serbia: Jovović, Luburić, Kujundzić, Cirović, Okolić, Krsmanović, Peković (l) oraz Katić, Simić, Todorović, Vucicević, Lisinać
Ostatnim meczem turnieju w Mediolanie będzie dla biało-czerwonych starcie z gospodarzami, reprezentacją Włoch. Początek meczu jutro o godzinie 20:00.
Fot. FIVB