- Szymura: jesteśmy fajną drużyną
- PL: 13 kolejka – wyniki
- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
VNL: Kolejne punkty Brazylii
- Updated: 1 czerwca, 2019
Drugi dzień turnieju VNL w Katowicach rozpoczął się od spotkania Brazylii z Australią. W pierwszych swoich meczach drużyny te grały z różnym szczęściem. Brazylijczycy po ciekawym meczu pokonali za trzy oczka Amerykanów, zaś Australia przegrała z Polakami, ugrywając szczęśliwie jednego seta. W drugim meczu pierwszej kolejki Ligi Narodów w Spodku, zdecydowanymi faworytami będą kanarkowi.
W porównaniu z wczorajszymi meczami, dzisiaj szkoleniowcy wystawili zmienione składy. Na tym etapie sezonu, każdy szkoleniowiec wyraźnie rotuje składem, szukając optymalnych ustawień na danego rywala. Od początku trwała wyrównana walka punkt za punkt – 7:7. W końcowej fazie seta nieoczekiwanie przewagę uzyskała Australia – 20:22, jednak dwa skuteczne ataki Brazylii dały remis. Ostatecznie patia kończyła się grą na przewagi i padła łupem Australii, która wygrała do 32!
Drugi set, to kontynuacja zaciętej gry – 4:4, 8:8. Brazylia tym razem objęła niewielkie prowadzenie, jednak rywale nie pozostawali bierni, walcząc o każdy punkt – 12:10. Na drugiej przerwie technicznej przewaga kanarkowych była już wyraźna, głównie przez słabą skuteczność pierwszej akcji, co Brazylia przekuwała na kontry – 16:11. W tym secie drużyna trenera Lebedewa była bezradna, przez co szybko był remis w meczu 1:1.
Trzeci set, to przewaga Brazylii od pierwszych piłek – 8:3, 16:11. Brazylia była nie do zatrzymania na siatce, co szybko przybliżało ich do zwycięstwa w secie – 21:15. Australia nie potrafił w tej partii utrudnić gry rywalom własną zagrywką, ostatecznie przegrywając wysoko seta.
Czwarta partia również była od początku pod dyktando Canarinhos – 8:4. Dobre spotkanie rozgrywali Wallace oraz Douglas, odnotowując wysoką skuteczność ataku, ale dokładając również bloki. Cztery asy serwisowe (!) Walkera z rzędu zniwelowały straty Australii – 13:12. Upragniony przez Australię remis dał im błąd dotknięcia siatki przez rywali – 17:17. Wykorzystanie piłki przechodzącej przez Stocktona dało prowadzenie Australii – 21:22. Piłka setowa dla Australii była niewykorzystana i ponownie gra toczyła się na przewagi – 24:24. Ostatecznie błąd przyjęcia zagrywki przez Brazylię, dał zwycięstwo Australii, przez co o wyniku meczu decydował tie-break.
Decydujący, krótki set rozpoczął się od zaciętej walki. Blok Richardsa dał przewagę Australii, przez co od razu trener Fronckowiak poprosił o czas – 2:5. Po chwili kontratak Leala dał kontakt Brazylii – 6:7. Podczas zmiany boisk był stan 6:8. Australijczycy czuli się dzisiaj wyśmienicie w katowickiej hali, co było widać nie tylko na boisku, ale również w kwadracie dla rezerwowych. Chwilowy kłopot zawodników Lebedewa z przyjęciem serwisu i Brazylia odwróciła wynik – 11:10. Emocji w końcówce nie brakowało – 11:12. Pierwsza piłka meczowa należała do Brazylii, po dobrym bloku – 14:12. Spotkanie zakończyło się efektownym atakiem przez środek i zwycięstwem Brazylii. Urwanie punktów takiej drużynie jak kanarkowi, jest wielkim osiągnięciem dla Australijczyków.
Brazylia – Australia 3:2 (32:34, 25:16, 25:19, 27:29, 15:13)
Brazylia: Fernando, Wallace, Leal, M. Souza, Douglas, Flavio, Maique (L) oraz Thales (L), Alan, Lucas
Australia: Dosanjh, Richards, Mote, Walker, Stockton, Weir, Perry (L) oraz Peacock, Graham, O’Dea
Fot. FIVB