- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
VNL: Kanada także pokonana
- Updated: 23 maja, 2024
Biało-czerwoni po wygranej z Amerykanami, dzisiaj zmierzyli się z reprezentacją Kanady. Rywal bardziej wymagający, ale nadal to nasi rodacy byli faworytami.
Kanadyjczycy szybko pokazali, że będą walczyć o wygraną. Dobra gra obronną, skuteczne ataki że skrzydła Szwarca, że środka McCarthy i wynik był korzystny dla naszych rywali – 4:6. Polacy mieli kłopoty z pierwszym atakiem, a do tego popełniali błędy. W mecz nie wszedł Butryn, który zaliczył dwie czapy, a do tego popełnił niecodzienny błąd przekroczenia czasu na zagrywce – 8:12. Trener Grbić zmienił Butryna na Bołądzia w ataku. Mimo że Bołądź dobrze wprowadził się w grę, nie miał skutecznego wsparcia kolegów. Kanadyjczycy kontrolowali przebieg gry, a końcówce jeszcze asem popisał się Maar – 17:23. Partię zakończył blok na Semeniuku, a prowadzenie w meczu objęli rywale.
Drugi set rozpoczął się lepiej dla nas, a już na początku Kochanowski punktował zagrywką, co chwilę później powtórzył Semeniuk, dając Polakom już spore prowadzenie – 12:7. Co prawda na siatce gra była wyrównana, ale biało-czerwoni utrzymywali przewagę. W następnym obejściu ponownie zza 9 metra punktował Kochanowski – 20:13. W końcówce przeciwnicy zniwelowali nieco straty, Agresywny serwis wprowadzał Walsh, a w ataku dobrze grał Ketrzynski. Przy stanie 23:19 trener Grbić poprosił o czas. Polacy doprowadzili do remisu w mecz po autiwej zagrywce Maara.
Kolejna partia toczyła się punkt za punkt do stanu 11:11. Później dwa kolejne ataki skończył Loeppky. Polacy odrobili straty, a bardzo dobra gra Bołądzia w ataku dała remis. Polski atakujący asem serwisowym dał prowadzenie swojej drużynie – 18:16. Kontratak wykonał McCarthy, odpowiedział tym samym Poręba – 23:21. Bołądź dał Polsce piłkę setową, a prowadzenie w meczu przypieczętował Bednorz atakiem ze skrzydła.
Początek kolejnej partii, to Bołądź show i stan 5:2 na tablicy wyników. Polacy grali swoją siatkówkę, a na uwagę zasługuje skuteczność polskich trzech skrzydlowych w ataku – 12:6. Kanadyjczycy do końca walczyli, ale biało-czerwoni nie pozwolili rywalom na odrobienie strat – 16:9. Błąd komunikacji Polaków, as serwisowy Hoaga i o czas poprosił trener Grbić – 18:14. Polacy do końca robili swoje, a piłkę meczową wykorzystał Kochanowski, kończąc spotkanie atakiem przez środek.
Polska – Kanada 3:1 (18:25, 25:20, 25:23, 25:21)
Polska: Butryn, Bednorz, Poręba, Łomacz, Kochanowski, Semeniuk, Szymura (L) oraz Bołądź, Komenda
Kanada: Loeppky, McCarthy, Szwarc, Maar, Herr, Eshenko, Lui (L) oraz Barnes, Walsh, Ketrzynski, Hoag