VNL: Falstart Polaków w ERGO Arenie

Biało-czerwoni w pierwszym meczu w gdańskiej ERGO Areny podejmowali mimo, że odmłodzony, to zawsze walczący i groźny zespół reprezentacji Iranu. Faworytami byli gospodarze, których dopingowała wspaniała jak zawsze polska publiczność…

Polacy rozpoczęli pierwszy w tym sezonie reprezentacyjny mecz przed polską publicznością od wyrównanej walki. Trener Grbić ponownie dokonał zmian w składzie, przez co mogliśmy ponownie oglądać w grze np. Bartosza Bednorza. Janusz swobodnie rozgrywał akcje do wszystkich stref ataku, co dało cztery punkty przewagi naszym rodakom przed przerwą techniczną. Biało-czerwoni utrzymywali korzystny wynik, a po ataku Śliwki ze skrzydła, mieli piłkę setową w górze. Ten sam zawodnik zakończył partię dając prowadzenie Polakom 1:0 w meczu.

Drugą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęli Irańczycy, którzy po asie Esmaeilnezhada prowadzili 7:3. Efektowny, pojedynczy blok Bieńka oraz as Śliwki doprowadziły do remisu po 9, przez co o czas poprosił trener Iranu. Niestety kłopoty ze skończeniem pierwszej akcji Polaków oraz dobra gra rywali, ponownie dała korzystny wynik Irańczykom. Bieniek serią zagrywek zniwelował straty Polaków w końcówce – 21:21. Iran dobrze grał serwisem. Dobra akcja w ataku Amina dała piłkę setową rywalom, a do remisu w meczu doprowadził błąd zagrywki Bednorza.

Trzeciego seta rozpoczął Bieniek ponownie swoim serwisem siejąc spustoszenie w szeregach gości, a gdy po chwili również asa posłał Kurek, było już 2:6 na tablicy wyników. Seria mocnych zagrywek Ebadipoura oraz błędy Polaków, pozwoliły gościom w połowie seta zniwelować straty do 12:13. Remis dał blok na Bieńku – 14:14. Irańczycy nie zwalniali ręki w ataku, a dokładając blok na Kurku byli o krok od zwycięstwa w secie – 22:19. Trener Grbić dokonywał zadaniowych zmian na zagrywkę, jednak nie przynosiły one korzyści. Iran zwyciężył seta i prowadził 2:1 w meczu.

Reprezentacja Iranu kontynuowała swoją dobrą, dynamiczną grę w kolejnej partii – 3:2. Niestety Polacy ponownie mieli kłopot ze skończeniem ataku oraz popełniali błędy, przez co na przerwie technicznej widniał wynik 12:9. Trener Grbić dokonał zmiany rozgrywających oraz środkowego, ale w dalszym ciągu to jego podopieczni „gonili” wynik – 16:13. Blok Bednorza na Ebadipourze dał Polakom kontakt w ważnym momencie – 18:17. Goście nadal walczyli o „ósemkę” VNL, także mając naszą drużynę na wyciągnięcie ręki, nakręcali się z akcji na akcję, a należy oddać, że prezentowali siatkówkę na dobrym poziomie w każdym elemencie. Grbić w końcówce wprowadził na zagrywkę Fornala, który serwując dwa asy odwrócił wynik – 23:24! Losy meczu rozstrzygała gra na przewagi. Ostatecznie Polska wykorzystała drugą piłkę setową, a do tie-breaka do prowadził blok Bieńka.

Tie-break był grany na wielkich emocjach, co potęgował doping wypełnionej kibicami hali na granicy Gdańska i Sopotu. Ebadipour, który rozgrywał bardzo dobre spotkanie, dał swojej drużynie prowadzenie, kończąc plasem kontratak – 5:2. Irańczycy dorzucili asa, grając dobrze w obronie, wykorzystywali kontrataki, a Polakom wynik zaczął wymykać się spod kontroli – 8:2. Nikola Grbić sięgał po kolejne zmiany, jednak w tym secie byliśmy jedynie tłem do gry irańskiego temu – 11:2. Biało-czerwoni nie kończyli swoich akcji, a dodatkowo popełniali wiele niewymuszonych błędów. Polacy doznali porażki, a do tabeli dopisali zaledwie jeden punkt meczowy. Iran zaś zrobił wielki krok w stronę ćwierćfinału VNL.

IRAN – POLSKA 3:2 (21:25, 25:23, 25:22, 25:27, 15:7)

Iran: Ebadipour, Vadi, Jelveh, Hossein, Esmaeilnezhad, Esfandiar, Hazratpourtalatappeh (L) oraz Pazhooman, Saadał, Amir, Ehsan
Polska: Bednorz, Kurek, Bieniek, Kochanowski, Janusz, Śliwka, Zatorski (L) oraz Kaczmarek, Firlej, Kłos, Butryn, Semeniuk, Popiwczak (L), Fornal

Kolejny mecz w gdańsko-sopockiej hali biało-czerwoni rozegrają 7 lipca, tj. w czwartek o godzinie 20:00, a rywalem będzie reprezentacja Chin.