- Szymura: jesteśmy fajną drużyną
- PL: 13 kolejka – wyniki
- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
VNL: Długie mecze na koniec 3 rundy
- Updated: 11 czerwca, 2021
Ostatni dzień 3 rundy meczów grupowych był dniem długich spotkań i małych niespodzianek…
IRAN – NIEMCY 2:3 (25:23, 20:25, 19:25, 25:19, 13:15)
Dzień rozpoczął się od długiego meczu Iranu z Niemcami. Dopiero tie-break wyłonił zwycięzcę i byli nim Niemcy. Wynik ten można traktować jako małą niespodziankę. O ile w ataku lepiej prezentowali się Irańczycy, o tyle różnicę na bloku zrobili Niemcy. Decydujące jednak wydają się być błędy popełnione w ważnych momentach. Dla Niemców to 4 wygrana, Iran mimo dzisiejszej porażki, wygrywał już 5 razy w tej edycji VNL.
SŁOWENIA – ROSJA 3:2 (19:25, 25:23, 22:25, 25:20, 15:8)
Kolejnym długim meczem było starcie Słowenii z Rosją i w tym przypadku można było się spodziewać zaciętej walki, która miała miejsce. W tym meczu w ataku lepiej prezentowali się Słoweńcy, przebijając się przez wielki blok rywali, który i tak funkcjonował w ekipie Rosji bardzo dobrze, a punktowali tym elementem aż 14 razy. Ostatecznie w tie-breaku Sborna nie miała nic do powiedzenia. Bardzo dobre zawody rozgrywał Cebulj, który był pewniakiem punktującym nie tylko atakiem, ale także blokiem i zagrywką. Słowenia ma na koncie 7 wygranych, Rosja 5.
JAPONIA – ARGENTYNA 1:3 (32:30, 16:25, 18:25, 21:25)
Czterech setów Argentyna potrzebowała aby zdobyć trzy punty z Japonią. Mecz dość dziwny, bowiem rozpoczęła go długa walka na przewagi, którą wygrali Japończycy. Jednak kolejne partie, to dominacja Argentyny i niemoc Japonii. Nieco więcej walki było ponownie w 4 partii, jednak tym razem Argentyna utrzymała niewielkie prowadzenie, by doprowadzić mecz do końca. Dla Argentyny było to 4 zwycięstwo, zaś Japonia ma na koncie 5 wygranych.
HOLANDIA – BUŁGARIA 2:3 (18:25, 25:18, 25:17, 22:25, 13:15)
Kolejny mecz i kolejny tie-break, to pojedynek Holandii z Bułgarią. Przed tym meczem obie ekipy miały zaledwie po 1 wygranej na koncie, co już zwiastowało, że może być to ciekawe widowisko. Mecz jednak był dość nierówny, pojawiały się widowiskowe akcje, ale też proste błędy. Ostatecznie o dwa oczka lepsi byli Bułgarzy. Mimo, że atak i zagrywka były skuteczniejsze po stronie Holendrów, blokiem lepiej grała Bułgaria. Kolejny dobry mecz zaliczył Abdel-Aziz, ale mimo to na wygraną nie wystarczyło. Bułgaria wygrywając dopisała do tabeli 2 wygraną.
AUSTRALIA – WŁOCHY 0:3 (20:25, 22:25, 14:25)
Australia nadal pozostaje bez wygranej. Tym razem nie pozwolili na to Włosi, którzy zamknęli mecz w trzech setach. Mecz niby wyrównany, ale jednak kontrolowany przez gospodarzy. Trzeci set był już totalnie podyktowany przez Włochów, dla których było to 4 zwycięstwo.
USA – SERBIA 1:3 (23:25, 17:25, 25:19, 25:27)
Mimo nierównego poziomu sportowego, do ciekawych można zaliczyć mecz USA – Serbia. Amerykanie przegrywając 0:2, zdołali poprawić zagrywkę, obronę i pewnie wygrali partię trzecią, przedłużając mecz. Serbowie jednak w kolejnym secie już „nie zaspali” i od początku podjęli ponownie walkę. Ten set rozstrzygał się na przewagi, a okazję wykorzystali Serbowie, dla których było to ważne zwycięstwo, bowiem zajmują wysokie miejsce w tabeli (4), premiowane awansem do kolejnej rundy. USA ma na koncie zaledwie 4 wygrane.
KANADA – FRANCJA 1:3 (25:20, 21:25, 22:25, 17:25)
Francuzi ciężko wchodzili w mecz z Kanadą. Pierwszy set, to dobra gra Kanady i mało skuteczna gra Trójkolorowych. Jedna z lepszych drużyn grająca technicznie, w tym secie nie była w stanie rozwiązać swoich problemów nawet sprytem. Od drugiej partii Francuzi zaczęli grać lepiej, biorąc sprawy w swoje ręce. Set 4 to deklasacja rywali, co oznaczało pewne zwycięstwo za trzy punkty, co jest najważniejsze w kontekście tabeli VNL.
POLSKA – BRAZYLIA 0:3 (17:25, 26:28, 19:25) – czytaj więcej