- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Taht: To po prostu nie przystoi Skrze
- Updated: 14 listopada, 2021
Robert Taht skomentował porażkę Skry z beniaminkiem z Lublina. Przyjmujący nie oszczędzał cierpkich słów…
PGE Skra była na drodze do zwycięstwa z LUK Lublin, a ostatecznie przegrała 2:3…
Robert Taht: – Mówiąc o rzeczach czysto siatkarskich, na pewno po drugim secie straciliśmy nasz serwis. To było naszym największym plusem w Warszawie, gdzie przez trzy sety zaprezentowaliśmy się świetnie w tym elemencie i zniszczyliśmy przeciwnika. W pierwszych dwóch setach meczu z Lublinem też dobrze zagrywaliśmy, ale w trzecim przestaliśmy ich nękać serwisem. Oni to wykorzystali, piłki były łatwiejsze, a do tego zaczęliśmy popełniać błędy.
Zagrałeś w pierwszym składzie.
– Chcę podziękować trenerowi za szansę, którą mi dał, zaufał mi i trzymał na boisku do końca meczu. To dla mnie duża sprawa, ale ostatecznie nie pomogłem drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Jestem zadowolony z zaufania, ale to jest nie do zaakceptowania dla PGE Skry, żeby przegrać u siebie z Lublinem. Oczywiście szanujemy naszego rywala, ale to po prostu nie przystoi.
Następny tydzień będzie dla PGE Skry wyjątkowo ciężki, bo czeka nas też Puchar CEV.
– Nie ma teraz czasu na przeżywanie tego meczu. Trzeba się rano obudzić, jest nowy dzień i przyjść na trening. Musimy być gotowi na wtorek i czwartek, a potem mamy ważny mecz z Rzeszowem. Nie ma czasu na myślenie, trzeba iść do przodu
Materiał prasowy PGE Skra Bełchatów