- PL: 17 kolejka – wyniki
- Kaczmarek: takie końcówki naprawdę budują
- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
Szymura: „napadli” na nas zagrywką
- Updated: 30 marca, 2024
Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla, Rafał Szymura przyznał otwarcie, że to nie był jego dzień. Zobacz co mówił po porażce z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.
Nie dojechaliście trochę na ten mecz. Rozmiar porażki w pierwszym secie dość druzgocący.
– Trzeba przyznać, że w pierwszym secie drużyna z Zawiercia nie tyle nas zaskoczyła, co „napadła” na nas swoją zagrywką. Mieliśmy olbrzymie kłopoty z przyjęciem ich serwisu, co przełożyło się na dalszą grę, w kolejnych elementach. Trudno, mamy teraz taki okres gry, trochę cięższy trening, ale nie szukajmy usprawiedliwienia. Trzeba oddać, że drużyna z Zawiercia naprawdę zagrała bardzo dobry mecz. Ta drużyna, w tym sezonie jakoś nam chyba nie leży.
Osobiście też pierwszej partii nie zaliczysz do udanych, ale chwilowa zmiana pozwoliła wrócić z nowym, lepszym nastawieniem do meczu?
– To nie był mój dzień. Od początku byłem taki jakiś niemrawy, nie mogłam wejść w ten mecz i naprawdę bardzo ciężko mi się grało. Czasami takie mecze też się zdarzają. Wszyscy staraliśmy się walczyć, staraliśmy się dać to, co mamy najlepsze, ale na ten mecz to nie wystarczyło. Musimy się szybko podnieść, bo kolejne mecze przed nami, a my chcemy sobie to pierwsze miejsce po fazie zasadniczej jak najszybciej zapewnić. Także trzeba o tym meczu dzisiejszym jak najszybciej zapomnieć, odświeżyć głowę i wrócić do tej gry, którą prezentowaliśmy tydzień, dwa tygodnie temu.
Rozpoczęliscie już przygotowania do tej najważniejszej fazy sezonu? Fizycznie widać po was zmęczenie.
– Mieliśmy dwie dodatkowe jednostki treningowe na siłowni, akurat teraz, bo później tak naprawdę nie ma kiedy. Jednak myślę, że to nie ma zbyt wielkiego wpływu na naszą grę. Może rzeczywiście jesteśmy troszeczkę bardziej zmęczeni, ale też to jest robione po coś – żeby w tych play off wyglądać lepiej.
Ten sezon od początku jest męczący i wymagający, a te najważniejsze mecze dopiero przed wami.
– Rzeczywiście ten sezon jest ciężki i w nogach go już czuć. Jednak teraz tak naprawdę nasz sztab szkoleniowy musi zrobić wszystko, żebyśmy w play off wyglądali jak najlepiej i najlepszą formę złapali na te najważniejsze spotkania. Liczę na to, że tak właśnie będzie.
Forma będzie tym ważniejsza, że pierwsza faza play off jest wyjątkowo krótka?
– Play offy rzeczywiście w tym roku są bardzo specyficzne. To jest tylko mecz, rewanż, ewentualnie złoty set. Także może wydarzyć się wszystko. My dla siebie jednak nie przewidujemy żadnego czarnego scenariusza. Zrobimy wszystko, żeby po prostu ten play off wygrać i by zagrać w finale.