Szalpuk: Cieszę się z przebiegu rehabilitacji

Artur Szalpuk nie mógł pomóc kolegom w meczu przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi. Przyjmujący wciąż rehabilituje się po zabiegu kolana.
Czuję się bardzo dobrze i rehabilitacja przebiega poprawnie. Można powiedzieć, że wyprzedzamy trochę plan. We wtorek wprowadziliśmy już kilka elementów siatkarskich. Cieszę się z tego, jak przebiega ta rehabilitacja – mówi Szalpuk.

Przyjmujący PGE Skry przyznaje, że stęsknił się za siatkówką. – W tamtym roku trochę się naodpoczywałem i liczyłem na to, że w tym roku uda się przebrnąć bez kontuzji. Niestety przytrafiła się taka dolegliwość, której nie udało się zapobiec – mówi Szalpuk.

Jeśli chodzi o sam zabieg, to według siatkarza był to „najmniejszy wymiar kary”. – Tak naprawdę kolano zostało tylko wyczyszczone. Teoretycznie po naderwaniu mięśnia wraca się dłużej, niż po tym zabiegu – tłumaczy Szalpuk. – Pojechałem do szpitala, dostałem znieczulenie i poddałem się operacji. Następnego dnia wyszedłem już o kulach do domu. Jeden dzień poświęciłem na odpoczynek, a kolejnego już rozpocząłem rehabilitacje. Nie było na co czekać i wspólnie ze sztabem zdecydowaliśmy się, że trzeba wziąć się za pracę.

Oglądając mecze zza boiska Szalpuk bardzo przeżywa spotkania. – W Suwałkach i Warszawie było trochę złości, że nie mogłem pomóc i że przegraliśmy. Niestety, to już przeszłość i trzeba się skupić na tym, co przed nami. Muszę przyznać, że większe emocje są jednak na boisku. Ciężko to do czegoś porównać, gdy się tego nie pozna. Kibice na pewno też się denerwują, ale to coś innego – mówi Szalpuk.

Źródło: PGE Skra Bełchatów
Fot. PlusLiga