Superpuchar Polski dla Warty Zawiercie!

W katowickim Spodku, w środowy wieczór rozegrany został mecz o pierwsze w tym sezonie trofeum klubowe – Superpuchar Polski. Mistrz Polski zmierzył się z wicemistrzem, czyli Jastrzębski Węgiel z Aluronem CMC Wartą Zawierciem. Jak przebiegało to spotkanie?

W spotkanie lepiej weszli jastrzębianie, którzy dzięki grze obronnej, mogli wykorzystać kontrę – 5:2. Zawiercianie z przebiegiem kolejnych akcji poprawiali swoją skuteczność gry. Butryn podsyłał potężne ataki, coraz więcej było długich i wyczerpujących wymian – 13:10. Kolejna skuteczną kontra Russella fala kontakt punktowy Warcie – 16:15. Trener Winiarski poprosił o czas, gdy Jastrzębski serią zdobył kolejne trzy oczka – 19:15. Górnicza drużyna utrzymała przewagę, a Kaczmarek atakiem dał piłkę setową – 24:21. Efektownym asem partię zakończył atakujący mistrza Polski.

W drugi set lepiej weszli zawiercianie, którzy po kontrze Butryna mieli dwa oczka przewagi – 2:4. Gra punkt za punkt sprzyjała Aluronowi – 12:14. Zagrywką Carle dała Jastrzębskiemu kontakt punktowy, ale kontra i as serwisowy Butryna, ponownie zrobiły różnicę – 15:18. Mistrzowie kraju zaczęli popełniać błędy własne, co w rezultacie przybliżyło rywali do wygrania seta – 17:22. Atak Zniszczoła środkiem dał piłkę setową Aluronowi, a po chwili był remis w meczu 1:1.

Trzeciego seta z prowadzeniem zaczęli jastrzębianie, jednak po punktowej zagrywce Zniszczoła na Carle, był stan 3:5. Kolejny punkt serwisem na Carle zdobył Russell, przez co trener Mendez wprowadził Vicentina za Carle w ekipie Jastrzębskiego – 6:9. Drużyna trenera Winiarskiego grała kompletną siatkówkę, punktując w każdym elemencie. Skrzydłowi robili swoje nie tylko w ataku, ale i zza linii 9 metra. Trener Mendez zmuszony był przerwać grę – 12:16. Ekipa z Jastrzębia-Zdroju nie potrafiła ustrzec się prostych błędów, a pojedyncze akcje, to za mało na dobrze dysponowaną Wartę – 16:22. Wygraną w tym secie przypieczętował Russell kiwką na jastrzębski blok. Zawiercie prowadziło już 2:1.

Czwarta partia była decydująca dla przebiegu tego meczu. Początek był grany punkt za punkt, ale dobra gra na siatce oraz proste błędy Zawiercia, dały wynik 11:9. Słabszy moment w ataku Warty miał Butryn, dlatego został zmieniony przy stanie 18:14. Czujna gra blokujących i broniacych skutkowała przedłużonymi wymianami. Jastrzębski nakręcał się dobrymi akcjami, skutecznie w ataku pokazywał się Vicentin. Piłkę setową wykorzystał Fornal na kontrze. Tak więc o losach Superpucharu decydował tie-break.

Decydujący set był od początku grany na dużych emocjach, przy szalejącej publiczności – 3:4. Kontratak Russella z pipe’a dał lekki oddech Warcie i stan 6:8 przy zmianie stron. Blok na Fornal powiększył różnicę do trzech oczek. To jednak nie koniec emocji. Błąd przejścia linii środkowej popełnili zawiercianie, Jastrzębski miał kontakt punktowy, więc o czas poprosił trener Winiarski – 9:10. Kaczmarek wybijają atak blok-aut doprowadził do remisu po 11. Piłka meczowa była w górze po serwisie w siatkę Vincentina – 13:14. Ten mecz jednak kończył się na przewagi. Ostatecznie grę nerwów wygrali zawiercianie. Superpuchar Polski, pierwsze trofeum tego sezonu jedzie do Zawiercia.

Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (25:22, 21:25, 21:25, 25:19, 21:23)

Warta: Kwolek, Russell, Zniszczoł, Gladyr, Tavares, Butryn, Perry (L) oraz Ensing, Nowosielski, Makarewicz
Jastrzębski: Kaczmarek, Toniutti, Carle, Brehme, Fornal, Huber, Popiwczak (L) oraz Żakieta, Finoli, Waliński, Vincentin