- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
Staszewski: Rywalizacja nie jest skończona
- Updated: 6 maja, 2023
Po drugim finałowym meczu Jastrzębski Węgiel ma na swoim koncie dwie wygrane, co stawia Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle w dosyć ciężkiej sytuacji. Na kilka pytań odpowiedział przyjmujący opolskiej drużyny, Adrian Staszewski.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie jest w najlepszej sytuacji…
Zgadza się, nie jesteśmy w najlepszej sytuacji. Rywalizacja nie jest skończona dopóki któraś z drużyn nie wygra trzech meczów. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Spotkały się dwie najsilniejsze drużyn tegorocznej edycji PlusLigi, wydaje mi się, że nikt nie spodziewał się, że to będą łatwe i przyjemne mecze.
Im mecz dłużej trwał tym przewaga Jastrzębskiego Węgla była bardziej wyraźna…
Widać było, że w elemencie zagrywki byli lepsi. Serwis był bardzo mocny i zrobili nam tym wiele szkody. Odrzucili nas od siatki, a wtedy zamyka się naszą grę do opcji lewe lub prawe skrzydło i wiadomo, że pojawi się podwójny albo potrójny blok, a wtedy jest ciężej zdobyć punkt. Przegrywamy w rywalizacji 2:0, ale z pewnością się nie poddamy. Bo tych dwóch meczach wyciągniemy wnioski i przygotujemy się najlepiej jak potrafimy do trzeciego meczu.
Nie został wam już żaden margines błędu…
Tak, nie mamy żadnego marginesu. Mobilizacji nie potrzebujemy, bo wiemy o co gramy. Mogę obiecać, że zrobimy wszystko, żeby przełamć Jastrzębie i powrócić do Kędzierzyna- Koźla na czwarty mecz.