Spacerek Aluprofu

Mecz bez historii – tak w skrócie można podsumować spotkanie, na które stawiły się zawodniczki z Muszyny. Dla Aluprofu był to jednak bardzo ważny mecz.

 

Wszystko od samego początku wskazywało na to, że to gospodynie wyjdą zwycięsko z potyczki z Muszynianką.  Znaki na niebie i ziemi były jednoznaczne już po pierwszym secie. Miejscowe siatkarki zaprezentowały się w nim z jak najlepszej strony. Pewne prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:2) dawało nadzieję na pomyślne zakończenie. Jak się okazało zawodniczki z Bielska nie zmniejszyły przewagi nawet o jedno oczko, a tylko ją zwiększyły. Premierowa partia zakończyła się nokautem – 25:14 dla BKS-u.

 

Druga odsłona również rozegrała się pod dyktando Aluprofu. Prowadzenie na obu czasach regulaminowych (8:5 i 16:13) to było to, czego gospodynie potrzebowały do jeszcze lepszej gry. Ostateczny wynik setu drugiego to 25:19 dla miejscowych. Podobny przebieg miała partia ostatnia.  Po dziesięciominutowej przerwie pomiędzy setami koncentracja zespołu z Muszyny wcale się nie poprawiła, a to oznaczało, że może on pogrzebać woje szanse na urwanie chociaż jednego seta. Wynik odsłony nr 3 to 25:20 dla gospodyń, który dał im pewną wygraną.

Bielszczanki do zwycięstwa nad Muszyną potrzebowały zaledwie „godziny z prysznicem”. Kolejny mecz będzie decydował o tym, która z drużyn zajmie miejsce 5. w tabeli tegorocznych rozgrywek Orlen Ligi.

 

MVP spotkania wybrano Heike Beier.

 

BKS ALUPROF Bielsko-Biała – Polski Cukier Muszynianka Fakro Muszyna 3:0 (25:14, 25:19, 25:20)

 

Składy drużyn:

BKS Aluprof: Nikić, Horka, Lis, Ciaszkiewicz-Lach, Beier, Wilk, Wojtowicz (libero) oraz Szymańska, Łyszkiewicz.
Polski Cukier Muszyna: Cvetanović, Różycka, Mazurek, Wojcieska, Kurnikowska, Plchotova, Maj (libero) oraz Jagieło, Piątek, Jasińska, Sosnowska, Mucha.