- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Semeniuk: Ważne, że walczyliśmy
- Updated: 12 grudnia, 2018
Kamil Semeniuk, przyjmujący Aluron Virtu Warta Zawiercie w rozmowie z nami opowiada o sobotnim meczu z ZAKSĄ i o tym jak się czuje w Zawierciu.
Czego wam zabrakło, żeby wygrać?
– Może trochę szczęścia, ale szczęście sprzyja lepszym. ZAKSA zasłużyła na zwycięstwo. Mi osobiście żal czwartego seta, bo była okazja na wygranie i doprowadzenie do tia-breaka.
Co się stało w czwartym secie, przez dłuższy czas udawało się wam utrzymać przynajmniej dwupunktowe prowadzenie…
– Myślę, że obrona Bena, po moim ataku z drugiej linii, była fenomenalna i to chyba był taki przełomowy moment. Ale to chyba jest piękno siatkówki, że wszystko jest możliwe i póki piłka w grze każdy może wygrać z każdym.
Nie udało się zdobyć chociaż jednego puntu.
– Ważne, że walczyliśmy, urwaliśmy ZAKSIE jednego seta, było blisko do zdobycia jednego punktu. Nie ma co rozpamiętywać porażki, szczególnie z takim przeciwnikiem jak ZAKSA, to zespół tworzony zupełnie w innych celach, niż my. Cieszy to, że się nie podaliśmy i graliśmy jak równy z równym.
W tym sezonie Aluron Virtu Warta Zawiercie, to zespół prezentujący dobrą i ciekawą zagrywkę, który jest w stanie wygrać z każdym.
– Mam nadzieję, że po porażce z ZAKSĄ wrócimy na tory zwycięstwa. Mamy ważne spotkania przed sobą. Mamy nadzieję, iż uda się nam wystąpić w Pucharze Polski, ale przede wszystkim skupiamy się na najbliższym spotkaniu z Treflem Gdańsk.
Kolejny mecz będzie łatwiejszy?
-Gramy u siebie na hali, więc z pewnością będzie nam łatwiej. U nas atmosfera w Zawierciu jest niesamowita. Jestem przekonany, że trochę to przeszkadza naszym rywalom.
Wspominasz o kibicach w Kędzierzynie-Koźlu również pojawili się w dużym gronie.
– To jest wspaniałe, że tak duża grupa jeździ za nami prawie na każdy mecz. My jako zawodnicy czujemy wtedy ich duże wsparcie, bardzo nam pomaga doping naszych fanów w ciężkich momentach.
To twój pierwszy sezon w Zawierciu, jak się tam czujesz?
– W Zawierciu jest wspaniale i cieszę się, że podjąłem taką decyzję. Organizacja klubu, zarząd, sztab trenerski czy kibice są na najżywszym poziomie, dlatego cieszę się, że mogę tam grać.
Fot. PlusLiga