- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Semeniuk: tworzyliśmy monolit
- Updated: 13 października, 2018
Jurajscy Rycerze pokonali po bardzo długim i zaciętym meczu Resovię Rzeszów. Spory udział w tym zwycięstwie miał Mateusz Malinowski, zaś bohaterem wieczoru, a jednocześnie zawodnikiem meczu był Kamil Semeniuk. Oto co powiedzieli po tym zwycięstwie:
Kamil Senieniuk
Zdziwiło mnie to, że przed tym meczem nie byłem zestresowany. Myślałem, że będą mi ręce i nogi latały, a tak nie było. Co do meczu, to cieszę się ze zwycięstwa z takim rywalem. Powiem nawet, że mogliśmy wygrać 3:1. Najważniejsze, że taką końcówkę w tie-breaku udało się nam wyciągnąć i wygrać mecz. Czasami jest tak, że się goni wynik, a i tak końcówkę się przegra. Osobiście jestem zadowolony, że w ostatnim secie nie popsułem żadnej zagrywki. To zwycięstwo, to zasługa całego zespołu i ta nagroda MVP też należy się całemu zespołowi. Dzisiaj tworzyliśmy monolit.
Kibice są wspaniali i na pewno każda drużyna, która będzie do nas przyjeżdżać będzie miała w nogach lekką galaretę. My będziemy chcieli wykorzystywać atut własnej hali. Kolejny mecz gramy u siebie z Jastrzębskim Węglem, który w 1 kolejce wygrał jak dla mnie dość niespodziewanie 3:0 (Z Cerradem Czarnymi w Radomiu – przyp. red.). Na pewno będziemy walczyć i na pewno się nie boimy. Potrafimy grać w siatkówkę i jak zagramy swoje, to wygramy. Chłopaki z Jastrzębia przyjadą i się przekonają, że z nami nie będzie tak łatwo.
Mateusz Malinowski
Nie pamiętam żebym kiedyś grał takiego tie-breaka. Myślę, że widowisko jakie stworzyliśmy stało na wysokim poziomie. Zwycięstwo jest dużą zasługą tego, że się nie poddaliśmy, walczyliśmy do końca. Kamil Seneniuk pociągnął niesamowicie (seria zagrywek, która odwróciła wynik tie-breaka – przyp. red.). Nie wiem czy kiedyś widziałem aby pociągnąć w takim momencie i przy takim wyniku do zwycięstwa w secie. Jestem pewien, że jeżeli będziemy tak grali, nie będziemy się poddawać, będziemy wierzyli w swoje możliwości, to właśnie mamy kilku zawodników, którzy indywidualnie na zagrywce są w stanie robić takie rzeczy.
Kibice są wspaniali, oni niosą zawodników, ja bardzo lubię taką atmosferę. Pamiętam jak w zeszłym roku mieliśmy przyjechać tutaj z Espadonem (ówczesny zespół Malinowskiego – przyp. red.), to trener na treningach puszczał nam kasetę z hałasem, żebyśmy mogli się przyzwyczaić do warunków jakie tutaj będą. Ja osobiście bardzo lubię kiedy wystarczy, że machniesz ręką, a kibice podłapują i niosą ciebie dopingiem. Warto grać na emocjach, z takim dopingiem. Nie bez powodu mówi się, że kibice to siódmy zawodnik, tak po prostu jest.
Zaczęliśmy z wysokiego „C”. Teraz mamy kolejny mecz u nas, z Jastrzębskim Węglem i mam nadzieję, że w środę również nie odpuścimy potentatowi.
Inf. prasowa Aluron Virtu Warta Zawiercie
Fot. PlusLiga