- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Semeniuk: Kibice są 7 zawodnikiem, mamy przewagę
- Updated: 12 września, 2021
Kamil Semeniuk wszedł na zmiany w meczu 1/8 finału Mistrzostw Europy, jaki rozegrali Polacy z Finami. Mecz jednostronny, zagrany i wygrany pewnie przez biało-czerwonych, ale w ćwierćfinale czeka już bardziej wymagający przeciwnik. O niego właśnie zapytaliśmy polskiego przyjmującego.
Gratuluję awansu do ćwierćfinału i bardzo dobrego meczu.
- Dziękuję. Rzeczywiście mecz od samego początku do końca pod naszą kontrolą. Można zauważyć, że w każdym secie przewaga punktowa była spora, więc fajnie, bo wygraliśmy. Plan na to spotkanie był właśnie taki, aby wygrać pewnie. Teraz już szykujemy się na ćwierćfinał.
Atmosfera w ERGO Arenie była rewelacyjna. Kibice dodali skrzydeł?
- Myślę, że każde spotkanie reprezentacji Polski rozgrywane w Polsce jest świętem. Bardzo się cieszymy, że kibice dopisali i gdziekolwiek byśmy grali, to hala byłaby pełna. Atmosfera była fantastyczna i w tym meczu na pewno nas ten doping poniósł. Czekamy na kolejne spotkanie, w którym jestem pewien, że kibice ponownie stworzą wspaniałą atmosferę.
Przyda się to wsparcie kibiców, bo zaczynają się schody. Pierwszy stopień, to ćwierćfinał z Rosją, wicemistrzem olimpijskim.
- Ja uważam, że nasi kibice są siódmym zawodnikiem na boisku, więc mamy przewagę. Na pewno będziemy się bić do samego końca, do ostatniej piłki meczu. Jestem bardzo optymistycznie nastawiony do tego spotkania i myślę, że zwyciężymy.
Jesteście już w jakimś stopniu przygotowani do rywalizacji z Rosją?
- Każdy z nas obserwował spotkanie Rosji z Ukrainą, najpierw w hotelu, później częściowo w hali. Wiemy mniej więcej jak reprezentacja Rosji gra. Mają nowego atakującego, a raczej przestawionego z innej pozycji, więc też ta gra jest troszeczkę może inna. Mamy dwa dni przerwy i na pewno stopniowo coraz bardziej będziemy się zagłębiać w taktykę, jak należy zagrać z tym rywalem, aby wygrać.
Jest to słabsza Rosja niż ta z Tokio, która zdobywała srebrny medal Igrzysk Olimpijskich?
- Ciężko powiedzieć. Na pewno nie mają nominalnego atakującego, a na tej pozycji gra przyjmujący, więc to na pewno jest coś innego, coś nowego również dla nich. W fazie grupowej było widać, że ich gra nie jest jeszcze szczytowa. Myślę jednak, że na te najważniejsze mecze będą przygotowani i zagrają naprawdę swoją siatkówkę. My jednak mamy, jak wspomniałem, siódmego zawodnika w postaci kibiców i mam nadzieję, że tę batalię zwyciężymy.
W trakcie meczów grupowych, a w zasadzie po meczu z Grecją, z którą się męczyliście, trener wydał jakąś reprymendę w ostrych słowach? Po tym meczu tak naprawdę zaczęliście grać widocznie lepiej i cieszycie się swoją grą na boisku.
- Nie, nie przypominam sobie aby miały paść jakieś ostre słowa. Faza grupowa jest już za nami. Na pewno kilka spotkań było nerwowych, ale to już było, awansowaliśmy z pozycji lidera grupy. Teraz jest faza pucharowa i pierwszy mecz mamy za sobą, przygotowujemy się na kolejne.
Z Gdańska: Ludmiła Kamer