- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Warda: Do każdego meczu trzeba podchodzić z taką samą ambicją
- Updated: 6 listopada, 2017
Środkowy ONICO Warszawy, Sebastian Warda nie był zadowolony ze swoje gry, ale dostrzegł pozytywne aspekty meczu.
W sezonie 2011/2012 byłeś zawodnikiem ZAKSY, masz jakiś sentyment do tego miejsca?
– Mam sentyment do każdego miasta w którym grałem. W Kędzierzynie-Koźlu spędziłem kawałek swojego życie i mam stąd wiele wspomnień, a sezon wtedy był udany. Myślę, że zawsze będę tutaj wracał z pozytywnymi wspomnieniami.
Udało się wam wygrać zaledwie jednego seta…
– Tak, masz rację udało się nam wygrać tylko jedną partię. Pozytywny aspekt naszej gry to, fakt, że potrafiliśmy wyjść z ciężkiej sytuacji gdzie dosyć mocno przegrywaliśmy seta. Przechyliliśmy ostatecznie szalę zwycięstwa na naszą korzyść, dzięki swojej dobrej grze. W czwartym secie mało nam brakło do zwycięstwa. Udało się nam odrobić straty i w końcówce wprowadzić nerwową atmosferę, tak samo jak w poprzednim secie. Niestety tym razem nie udało się przechylić tego na własną korzyść. Myślę, że jakieś małe szczegóły zaważył o naszej porażce.
Mówisz o małych szczegółach, a mógłbyś powiedzieć, co to za szczegóły?
– Ciężko mi tak na gorąco coś powiedzieć. Zauważyłem z boku jak i na boisku, że nasza gra bardzo falowała. Potrafiliśmy momentami zagrać bardzo dobrze, zagrywką, blokiem oraz atakiem, a momentami popełnialiśmy błędy i to takie dosyć rażące. Myślę, że to mogła być przyczyna naszej porażki. Jeżeli chodzi o grę ZAKSY, to chłopaki grali bardzo równo.
Mimo przegranej to był dobry mecz drużyny ONICO Warszawy?
– Trudno mi oceniać grę całego zespołu, zresztą to chyba nie moja rola. Mogę ocenić swoją postawę w tym spotkaniu. Miałem lepsze i gorsze chwile w meczu, ale przyznam, że nie jestem zadowolony ze swojej gry. Owszem udało mi się zaskoczyć przeciwnika swoją zagrywką, parę razy zablokowałem, ale wiem, że stać mnie na więcej. Myślę, żeby wygrać z drużyną z Kędzierzyna-Koźla, to trzeba cały mecz zagrać na 100 procent swoich możliwości, a my tego nie zrobiliśmy. Uważam, że nie pokazaliśmy wszystkich swoim najlepszych strony w tym pojedynku. Nasza gra na treningach wygląda znacznie lepiej i gdy tak zaczniemy grać w meczach ligowych, to możemy wtedy walczyć z każdą drużyną.
Jak ci się układa współpraca z trenerem?
– Nasza współpraca trenerem Stephanem układa rewelacyjnie. Bardzo dużo się uczę od naszego szkoleniowca. Jest parę rzeczy, które musimy dograć np. jeżeli chodzi o komunikację. Natomiast aspekt czysto siatkarskiej współpracy jest świetny. Czuję, że przy trenerze bardzo się rozwijam.
Kolejny mecz zagracie ze Skrą Bełchatów…
– Tak nasz kolejny przeciwnik to Skra Bełchatów. To jest dla nas trudny czas, bo za nami mecz z ZAKSĄ, następne spotkanie ze Skrą Bełchatów, a kolejny pojedynek czeka nas z Jastrzębskim Węglem. Będą to ciężkie mecze, ale uważam, że nasza liga się bardzo wyrównała i nie ma łatwych meczów. To pokazały nasze spotkanie z drużynami ze Szczecina, Gdańska czy też Będzinem. Chyba żadna drużyna nie może sobie założyć przed meczem, że to będzie łatwe spotkanie i że się samo wygra. Przyznam, że wyrównanie naszej ligi bardzo mi się podoba. Do każdego meczu trzeba podchodzić z taką samą ambicją i chęcią wygranej.
Fot. PlusLiga