- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Sacharewicz: wierzyliśmy, że możemy wygrać i to zrobiliśmy.
- Updated: 29 października, 2018
ZAKSA pokonała AZS Olsztyn 3:0 i to było jej czwarte zwycięstwo w tym sezonie. O meczu i o tym jak się czuje w Kędzierzynie-Koźlu opowiedział Mateusz Sacharewicz.
Co było kluczem do zwycięstwa?
– Chłodna głowa i dobre końcówki to tzw. dobra strona ZAKSY. Było widać w naszej grze, że w trudnej sytuacji czy w bardzo trudnej wierzyliśmy, że możemy wygrać i to robiliśmy.
Przed ZAKSĄ Liga Mistrzów, chciałbyś zagrać z jakąś konkretną drużyną?
– Nie zastanawiałem się nad tym. Widziałem koszyki wiem, że w pierwszym koszyku są dwa zespoły z Rosji i dwa z Włoch, można powiedzieć, że chcę trafić na kogoś z Rosji lub Włoch. A, tak na poważnie, to jest mi to obojętne, wszystkie zespoły są silne i jestem przekonany, że to będzie świetna przygoda i już się nie mogę tego doczekać.
Waszym kolejnym przeciwnikiem będzie AZS Olsztyn, który w tej kolejce pokonał Skrę Bełchatów.
– Zgadza się. Chłopaki pokazali kawał dobrej siatkówki w Bełchatowie i z pewnością nie będzie to łatwe spotkanie, ale mamy trochę czasu, żeby się do niego dobrze przygotować. Mam nadzieję, że wrócimy z kolejną wygraną do Kędzierzyna-Koźla.
– Na swoim parkiecie będziecie gościć zespół z Jastrzębia, to niewygodny przeciwnik dla ZAKSY.
– Myślę, że Jastrzębski Węgiel, nie tylko jest niewygodny dla ZAKSY, bo z tego co pamiętam, to w klubach, w których grałem wcześniej, też nie było łatwo z nimi grać. To jest dobry, mocny klub i wydaje mi się, że nasze spotkanie w hali w Kędzierzynie-Koźlu, to będzie bardzo emocjonujący pojedynek.
Jak oceniasz swój debiut?
– Myślałem, że będzie wyglądał trochę inaczej. Po rozegraniu tylu sezonów w PlusLidze, w wieku 29 lat, nie będę się denerwował, ale okazało się, że emocji było dużo. Moją grę będzie oceniał trener, wydaje mi się, że nie było tragicznie, ale jestem pewien, że stać mnie na dużo lepszą grę.
Jak się czujesz w Kędzierzynie-Koźlu?
– Pomału się odnajduję, zwłaszcza, że różnica jest kolosalna. Zmieniłem dużo miasto na mniejsze, ale poznaję uroki Kędzierzyna-Koźla. Jeżeli chodzi o klub, to wiadomo, że ZAKSA to topowy klub i wszystko tu jest na wysokim poziomie. Z dnia na dzień coraz lepiej się tu odnajduje, ale jak mecz pokazał potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby wkomponować się drużynę w 100 %.
Fot. PlusLiga