- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Prygiel: To niesamowite uczucie wygrać taki mecz
- Updated: 23 lutego, 2020
Robert Prygiel nie krył wielkiej radości po zwycięstwie jego podopiecznych w Jastrzębiu. – to jest dla mnie bardzo szczęśliwy dzień – mówił po ostatnim gwizdku szkoleniowiec Cerradu Enea Czarnych Radom.
Pierwszy w historii wygrana radomian na jastrzębskiej hali. Styl w jakim to zrobiła Pana drużyna jest zaskakujący?
– Szczerze mówiąc do tej pory jeszcze nie wierzę, że wygraliśmy z Jastrzębiem 3:0. W przeszłości udało nam się wygrać zaledwie dwa sety i to było 6 lat temu. To niesamowite uczucie wygrać taki mecz. W zawodzie trenera, to jest właśnie coś najpiękniejszego. Jak przegrywamy, to wszystko wylewa się na głowę trenera, jak wygrywamy… to jest dla mnie bardzo szczęśliwy dzień. Wielkie brawa i gratulacje dla chłopaków. Szczególnie, że wszystkie sety przegrywaliśmy na początku. Graliśmy jednak odważnie i za to brawo.
Duży wpływ na wynik miała zagrywka?
– Tak. Różnicę zrobił element zagrywki. Spotkały się dwie drużyny, które do tej pory miały najwięcej asów serwisowych w lidze. Jastrzębski był delikatnie od nas lepszy. Jednak w tym meczu, to my zagraliśmy bardzo dobrze, na obcej hali serwując 12 asów w trzech setach, psując tylko 10 zagrywek. Była determinacja do końca.
Mecz z Resovią był tym meczem przełomowym, kiedy coś się zmieniło i poczuliście pewność siebie?
– Tak, aczkolwiek moim zdaniem zmieniło się przede wszystkim coś innego. Mam swoje przemyślenia na ten temat, ale tego głośno nie powiem. Może kiedyś przyjdzie taki moment na podsumowania i przemyślenia, na wyciąganie wniosków na przyszłość. Jest obecnie w drużynie bardzo dobra atmosfera. Wiadomo, że zwycięstwa również budują atmosferę.
Jeżeli nie przydarzy się nic niespodziewanego, play offy macie na wyciągnięcie ręki.
– Cały czas musimy być bardzo czujni. Oczywiście te dwa ostatnie zwycięstwa (z Warszawą i Jastrzębiem – przyp. red.) są dla nas bardzo dużym bonusem, jednak na nic się to nie zda jak nie będziemy wygrywać kolejnych meczów. A kalendarz mamy ciężki, bo teraz jedziemy do Suwałk na ciężki teren, później do Bełchatowa, potem przyjeżdżają do nas też mocne zespoły. My chcemy awansować do play off, ale to jest wojna cały czas i do końca.
Pamięta Pan sezon kiedy liga była równie zacięta i wyrównana, a szansę na play off miało cały czas większość zespołów?
– Nie pamiętam tak wyrównanej ligi na tym poziomie, bo trzeba zwrócić uwagę, że poziom sportowy jest bardzo wysoki. Nasze drużyny dają radę w europejskich pucharach. Wyniki w lidze są niespodziewane, wszyscy walczą w każdym meczu o każdy punkt. Naprawdę jest bardzo ciekawa liga, nie tylko dla zespołów, ale i dla kibiców. Każdy mecz jest wielkim widowiskiem.
Z Jastrzębia: Ludmiła Kamer
Fot.PlusLiga