- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PP: ZAKSA w finale
- Updated: 26 lutego, 2022
We Wrocławiu trwa turniej finałowy TAURON Puchar Polski 2022, w pierwszym półfinałowym meczu broniąca tytułu ZAKSA spotkała się z Treflem Gdańsk. Przed spotkaniem minutowymi oklaskami kibice zgromadzeni w hali Orbita okazali swoje wsparcie narodowi ukraińskiemu, w którym trwa wojna.
Trefl od początku narzucił rywalom swój rytm, a dobra skuteczność Wlazłego w ataku, pozwoliła mu utrzymywać przewagę – 4:6. Sytuacja jednak szybko się zmieniła, a skuteczność ataku Trefla spadała z akcji na akcję. Błąd w polu zagrywki doprowadził do remisu 8:8. Gorszy początek meczu miał Semeniuk, po którego dwóch błędach ataku był stan 8:10. Po fragmencie wyrównanej gry, Zaksa punktowała środkiem oraz blokiem, a po błędzie Trefla na kontrze, kędzierzynianie prowadzili trzema oczkami – 16:13. Obie drużyny dobrze grały w obronie, przez co oglądaliśmy wiele długich wymian. Z akcji na akcję rozkręcał się Kaczmarek w ataku, a jego drużyna powiększała różnicę punktową – 21:14. Kaczmarek asem serwisowym dał piłkę setową Zaksie, a partię otwarcia zakończył serwis w siatkę Lipińskiego.
Drugi set ponownie lepiej rozpoczęli podopieczni trenera Winiarskiego, którzy po asie Lipińskiego i błędzie Kaczmarka w ataku prowadzili dwoma oczkami – 3:5. Tym razem skutecznie bronili się gdańscy siatkarze, a Zaksa dopuszczała się swoich błędów, po asie Miki Trefl miał już czteropunktowe prowadzenie – 7:11. Trefl w tej partii, inaczej niż w poprzedniej, wykorzystywał kontrataki, przez co utrzymywali przewagę – 11:16. W końcowej fazie seta, Zaksa zaczęła niwelować straty. Przy zagrywce Śliwki Zaksa serią odrobiła punkty, po czym wyszła na prowadzenie 19:17. Gdańsk nie wytrzymał końcówki, popełniając błędy i nie radząc sobie z blokiem rywali – 22:18. Kontratak Semeniuka skutkował set ball’em, a ostatni punkt padł po kontrze środkiem Hubera.
Trzeci set był dość nerwowy w wykonaniu Trefla, który szybko roztrwonił trzy oczka przewagi – 3:6, 8:8. Obie drużyny prowadziły zaciętą grę, a wynik oscylował wokół remisu – 12:13. Zza linii 9 metra punktował Semeniuk, a przewagę powiększył blok na Mice – 15:13. Kampa zagrywką dał kolejny remis – 16:16. Trwała zacięta walka na coraz większych emocjach – 21:21. Pierwszą piłkę setową w górze miał Trefl i wykorzystał ją na kontrze Mika, plasując na blok rywali, przez co mecz trwał dalej.
W kolejnym secie kędzierzynianie od początku trzymali rywali blokiem, mając przewagę punktową – 7:4. Prowadzenie Zaksy powiększył autowy atak Wlazłego oraz blok – 11:6. Kędzierzynianie utrzymywali przewagę, więc gra punkt za punkt im sprzyjała, bowiem prowadziła do zakończenia meczu na korzyść obrońcy tytułu – 16:10. Kampa zaserwował asa, a zwycięska kontra zniwelowała straty Trefla do 17:14. Błędy własne Gdańska pozwoliły kędzierzynianom spokojnie dokończyć spotkania ze sporą przewagą – 22:14. Blok na Wlazłym dał piłkę meczową, a spotkanie awansem Zaksy do finału Tauron Pucharu Polski zamknął Łaba autowym atakiem.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Trefl Gdańsk 3:1 (25:17, 25:21, 23:25, 25:14)
ZAKSA: Kaczmarek, Janusz, Śliwka, Semeniuk, Smith, Huber, Shoji (L) oraz Kluth, Kozłowski
Trefl: Lipiński, Wlazły, Kampa, Urbanowicz, Mika, Mordyl, Olenderek (L) oraz Sasak, Kozub, Łaba