- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PP: Lotos Trefl Gdańsk w wielkim finale
- Updated: 18 kwietnia, 2015
Początek pierwszego półfinałowego spotkania o Puchar Polski otworzył atak z krótkiej Srecko Lisinaca. Po chwili z lewego skrzydła odpowiedział Murphy Troy. Kolejne piłki należały do graczy Lotosu, którzy za sprawą dobrej zagrywki i skutecznej grze blokiem wyszli na prowadzenie 6:3. Troy nie zwalniał ręki na zagrywce i na pierwszej przerwie gdańszczanie wygrywali 8:3. Po czasie w polu zagrywki włączył się Wlazły i Skra przegrywała już tylko 8:10. Przy stanie 12:10 dla Lotosu zadrżały serca kibiców z Bełchatowa,ponieważ pod siatką upadł Uriarte. Jak się okazało nie było to nic poważnego, a Skra zdobyła dwa punkty z rzędu. Po asie serwisowym Wlazłego, na drugą przerwę techniczną z jednopunktową zaliczką schodzili bełchatowianie. Lotos wzmocnił zagrywkę i po asie Wojciecha Grzyba Gdańsk odskoczył na 18:16. Przy wyniku 21:18 dla zespołu Anastasiego o czas poprosił Miguel Falasca. Gospodarze turnieju finałowego nie zwalniali tempa i utrzymywali poziom gry do końca seta. Po długiej wymianie i ataku Troya mieli piłkę setową. Partię kończy autowy atak Winiarskiego i Lotos wygrywa pierwszą odsłonę 25:20.
Drugi set otworzyła gra punkt za punkt. Lotos objął prowadzenie 4:2, lecz Skra nie pozwoliła odskoczyć przeciwnikowi. Po kontrze Wlazłego bełchatowianie cieszyli sie z jednego punktu przewagi, 6:5. Zmotywowani gdańszczanie dzięki dobrej grze blokiem i uzyskanych kontrach, zdobyli trzy punkty z rzędu. Atak Troya zaprosił oba zespoły na przerwę,8:6. W zespole z Gdańska skuteczny był wspomniany Troy, który zamieniał praktycznie wszystkie wystawiane przez Falaschiego piłki na punkty. Po kąśliwej zagrywce Miki i kontrze Schwarza Lotos prowadził już 13:9. Po zablokowaniu Wlazłego przewaga wzrosła do pięciu punktów, 15:10. Na drugi czas zespoły schodziły przy wyniku 16:12 dla podopiecznych trenera Anastasiego. Siatkarze z Gdańska świetnie prezentowali sie w elemencie blok-obrona. Wprowadzony Włodarczyk został zatrzymany i Lotos wygrywał 19:13. Bełchatowianie zerwali sie do odrabiania strat i po ataku Lisinaca zmniejszyli stratę do dwóch punktów, 18:20. Troy zaatakował w aut i przewaga Lotosu stopniała do jednego punktu. Skuteczny atak Schwarza dał piłkę setową dla gdańszczan. Skończona piłka Włodarczyka i as tego zawodnika dały nadzieję Skrze. Po czasie wziętym przez Anastasiego, Włodarczyk zagrywa w siatkę i Lotos Trefl wygrywa seta 25:23.
Skra chcąca pozostać w meczu, trzecią odsłonę zaczęła od prowadzenia 4:1. Bełchatowianie dobrze grali w pierwszej akcji i na pierwszy czas schodzili z wynikiem 8:5. Po asie serwisowym Wlazłego prowadzenie wzrosło do czterech punktów, 10:6. W obronie dwoił się i troił Gacek. Po jednej z obron pojedynczym blokiem Mika zatrzymał Wlazłego i było już tylko 10:8 dla Skry. Lotos nie dawał za wygraną i wzmocnił grę w polu serwisowym. Punktowa zagrywka Grzyba dała remis 15:15. Chwilę później w aut atakują bełchatowianie i na czasie prowadzą gospodarze. Mariusz Wlazły asem serwisowym wyprowadził swój zespół na prowadzenie 17:16. W końcówce seta w ofensywie zaczęli mylić się gdańszczanie. Autowy atak Schwarza dał 23 punkt Skrze i było 23:19. Pierwszą piłkę setową bełchatowianie mieli po ataku Wlazłego. Lotos dzielnie się bronił, wyrównał na 24:24. Bełchatów odpowiedział atakiem Wlazłego, lecz po chwili zaatakowal Troy i znowu był remis. Wojnę nerwów lepiej wytrzymała Skra i po autowym ataku Miki wygrała partię 27:25.
Wyrównany początek czwartego seta zwiastował duże emocje. W zespole z Bełchatowa na rozegraniu pozostał Aleksa Brdjović. Obie drużyny kończyły swoje pierwsze akcje. Przerwa techniczna nastąpiła przy wyniku 8:7 dla Skry, po ataku z drugiej linii Włodarczyka. Bełchatowianie coraz częściej zaczynali grać środkiem, a efektywnymi atakami popisywali sie Wrona i Lisinac. Pojedynczy blok Schwarza na Wlazłym wyprowadził Lotos na prowadzenie. Słabszy okres w grze Wlazłego wykorzystali gracze z Gdańska i odskoczyli na dwa punkty, 15:13. Taka sama różnica punktowa utrzymała się na drugim czasie. Błąd w ataku popełnił Włodarczyk i Lotos zwiększył przewagę do trzech punktów, 18:15. Przy wyniku 19:16 dla Gdańska Wlazłego zastąpił Conte. Za chwilę kolejne dwa punkty powędrowały na stronę Lotosu i podopieczni Anastasiego byli już blisko zwycięstwa. Pojedynczy blok Marechala na Troyu i Skra wraca do gry, bowiem przewaga gospodarzy wynosiła już tylko dwa punkty. Gawryszewski nie pomylił się ze środka i dał swojej drużynie 23 punkt, 23:20. Kontrę wykorzystał Lisinac i Skra traciła tylko jeden punkt, 22:23. Marechal serwuje w siatkę i Lotos miał pierwszą piłkę meczową. Troy asem serwisowym kończy seta 25:22 i cały mecz 3:1 dla Lotosu Trefla Gdańsk.
LOTOS Trefl Gdańsk- PGE Skra Bełchatów 3:1 (25:20, 25:23, 25:27, 25:22 )
MVP: Piotr Gacek (Lotos)