PP: Bez niespodzianki w pierwszym półfinale

ZAKSA w drodze do półfinału awansowała o zwycięstwie ze Skrą, natomiast zawiercianie pokonali radomian na ich terenie. Kędzierzynianie do tej pory są niepokonani w lidze, jednak jak pokazuje historia, Puchar Polski rządzi się swoimi prawami, a o awansie decyduje jeden, wygrany mecz.

Kaczmarek kontratakiem rozpoczął mecz półfinałowy Pucharu Polski 2019 – 1:0. Zawiercie miało problemy z dokładnym przyjęciem, a jednocześnie popełniali błędy we własnym polu serwisowym – 8:4. Atak Boćka oraz Ferreiry zniwelowały nieco straty Warty – 9:7. Dobra zagrywka Boćka i kłopoty ZAKSY z przyjęciem dały punkt kontaktowy – 12:11. Pojedynczy blok Szymury na Boćku ponownie dał przewagę kędzierzynianom – 15:13. Kędzierzyn utrzymywał przewagę, a as serwisowy Szymury zmusił trenera Lebedewa do wzięcia czasu – 21:16. Piłka setowa była w górze po autowej zagrywce Boćka, a ostatni punkt padł po ataku Wiśniewskiego środkiem – 25:19.

Na początku drugiej partii trwała wyrównana gra – 3:3. Dobra postawa w ataku zawiercian oraz blok na Śliwce, pozwoliły na „odjechanie” z wynikiem – 3:6. Śliwka swoim serwisem szybko doprowadził do remisu 7:7. Po chwili również w polu serwisowym punkty zdobywał Wiśniewski, dając ZAKSIE korzystny wynik – 11:8. Z akcji na akcję kędzierzynianie powiększali przewagę, kończąc sytuacyjne piłki oraz pokazując swoją moc na zagrywce. Po asie Toniuttiego było już 18:12 na tablicy wyników. Dobre zawody w ataku rozgrywał Śliwka oraz Kaczmarek, ale również Szymura godnie zastępował Deroo, który z powodu kontuzji nie mógł wystąpić. Bieniek ciosem przez środek dał swojej ekipie piłkę setową, zaś partię zakończył po chwili autowa zagrywka Boćka.

Od początku trzeciego seta, niewielkie prowadzenie mieli kędzierzynianie, których od finału dzielił już tylko jeden wygrany set – 5:4. Bociek atakiem odwrócił wynik – 5:6. Blok Gawryszewskiego, as Semeniuka, który wszedł w końcówce poprzedniego seta, kontra Walińskiego i przewaga Aluronu powoli rosła – 7:11. Seria Zawiercia trwała w najlepsze, a wszystko zaczynało się od zagrywki Semeniuka – 7:15. Blokowany Kaczmarek i już 20-te oczko na koncie Aluronu – 12:20. Trener Lebedew dokonał kilku zmian na boisku, co skutkowało tym, że rywale zaczęli odrabiać straty. Dobre ataki, zagrywka Kaczmarka i tablica wyników wskazywała stan 18:22. Autowy serwis Koppersa dał piłkę setową zawiercianom, a partię skończył, przedłużając mecz, kontratakiem Waliński.

Kolejna odsłona meczu była mocno otwarta przez ZAKSĘ, a po asie serwisowym Śliwki, trener Lebedew poprosił o czas – 5:1. Śliwka nadal swoją zagrywką demolował grę Warty, której zawodnicy coraz niżej spuszczali głowy – 9:1. Jurajscy Rycerze w tym secie już nie mieli okazji się odrodzić. Kędzierzynianie nakręcali się własną grą, pewnie zmierzając do… finału Pucharu Polski – 13:7, 16:8. Piłkę meczową ZAKSA miała po autowej zagrywce Żuka, zaś awans do finału przypieczętował atak Koppersa.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron Virtu Warta Zawiercie  3:1  (25:19, 25:20, 20:25, 25:17)

ZAKSA: Kaczmarek, Toniutti, Wiśniewski, Bieniek, Śliwka, Szymura, Zatorski (L) oraz Stępień, Koppers, Sacharewicz, Kalembka, Walczak

Aluron: Waliński, Rejno, Ferreira, Gawryszewski, Bociek, Masny, Koga (L) oraz Malinowski, Dosanjh, Semeniuk, Kania, Swodczyk, Żuk

 

Fot. CEV