PP: Aluron Warta Zawiercie będzie bronił trofeum

Jurajscy Rycerze pokonali na wyjeździe ChKS Chełm 3:0 w ćwierćfinale TAURON Pucharu Polski i będą bronić trofeum podczas turnieju finałowego 12-13 kwietnia w Krakowie.

Od samego startu gospodarze pokazywali, dlaczego od początku sezonu nie znaleźli jeszcze pogromcy, stawiając nam ciężkie warunki. Doświadczony rozgrywający Jay Blankenau grał bardzo szybko, starając się jak najbardziej utrudnić życie naszym blokującym. Mimo tego nasza cierpliwa gra zaczęła stopniowo przynosić efekty, po bardzo mocnej zagrywce Karola Butryna Paweł Rusin musiał atakować na szczelnym bloku, próbował ominąć go od zewnętrznej i nie zmieścił się w boisku, dzięki czemu po raz pierwszy objęliśmy trzypunktowe prowadzenie (13:10). Chwilę później Aaron Russell dołożył asa i od tego momentu kontrolowaliśmy już przewagę. Amerykanin był też nie do zatrzymania w ataku, a przy pierwszym setbolu serwis odpalił też Miguel Tavares i choć Bartosz Fijałek utrzymał jeszcze piłkę w grze, podbijając ją pod bandami, to mieliśmy darmową okazję do wyprowadzenia akcji, z czego skorzystał Bartosz Kwolek.

Początek drugiej partii był bliźniaczo podobny do pierwszej – ponownie gra była wyrównana, a każdy punkt muesieliśmy sobie wywalczyć, bo ekipa z Chełma stawiała nam trudne warunki. Dopiero pierwszy as Butryna, który wczesniej miał duże problemy, by wstrzelić się zagrywką, pozwolił nam uciec na dwa oczka, a gdy punkt zza 9. metra dołożył też Tavares, zrobiło się 15:12. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi, trzy nieudane akcje w ataku i ChKS momentalnie wykorzystał sytuację, doprowadzając do remisu. Blok na Jędrzeju Gossie sprawił, że ponownie odskoczyliśmy, ale gospodarze raz jeszcze wyrównali dzięki skutecznej kontrze Jakuba Ziobrowskiego, który wszedł na podwójną zmianę razem z Kacprem Gonciarzem. Chwilę później rezerwowy atakujący chełmian raz jeszcze wykorzystał dobrą grę kolegów w obronie i to liderzy PLS 1. Ligi objęli prowadzenie. Nasze błędy przejścia linii sprawiły, że zrobiło się 21:23, ale dobra praca na bloku wprowadzonego Kyle’a Ensinga i zimna krew Kwolka pozwoliły wyrównać na 23:23. Kolejną akcję wygrali jednak rywale (ponownie skuteczny był Ziobrowski) i to oni mieli pierwszego setbola. Obronił go jednak Kwolek, a później dwa razy podbijaliśmy gospodarzy, a kontry na punkt zamieniał Butryn i końcówka na przewagi padła naszym łupem.

Już na początku trzeciego seta w polu serwisowym wstrzelił się Butryn, posyłał regularnie zagrywki ponad 120 km/h i w efekcie błyskawicznie objęliśmy prowadzenie 6:1. Świetnie nam znany z gry w Zawierciu trener Krzysztof Andrzejewski ratował się zmianami, wpuszczając Tomasza Piotrowskiego i Szymona Rakowskiego, ale nie wypuszczaliśmy przewagi z rąk. Tavares w parze z Miłoszem Zniszczołem zatrzymali Rusina na 15:9, a po nieporozumieniu między Blankenauem i Gossem nie zmarnowaliśmy okazji, gdy dostaliśmy piłkę za darmo, i po ataku Kwolka zrobiło się już 18:11. Ostatnie akcje przebiegały już pod pełną kontrolą, a punkt dający nam awans do turnieju finałowego w Krakowie zdobył Kwolek, wciskając piłkę za blok. MVP został wybrany Aaron Russell.

CHKS Chełm – Aluron Warta Zawiercie 0:3 (19:25, 24:26, 17:25)

MVP: Aaron Russell

Składy:
ChKS Chełm: Marcyniak (3), Rusin (5), Blankenau (5), Fijałek (libero), Swodczyk (2), Goss (12), Łapszyński (3), Gonciarz, Ziobrowski (4), Janikowski (libero)

Warta Zawiercie: Kwolek (12), Russell (14), Perry (libero), Zniszczoł (6), Tavares (2), Bieniek (1), Butryn (14), Nowosielski, Ensing

źródło: www.aluroncmc.pl