- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Porażka Skry z Aluronem
- Updated: 20 września, 2020
Widowisko na wysokim sportowym poziomie zafundowali nam siatkarze w Bełchatowie, gdzie miejscowa Skra podejmowała Jurajskich Rycerzy.
Wiele emocji, ciekawych i widowiskowych akcji, ale też nerwów zapewniły kibicom ekipy Skry oraz Aluronu. Wystarczy zauważyć, że trzy z czterech partii kończyły się na przewagi. Zawiercianie nie przestraszyli się niewielkiego prowadzenia miejscowych, które kilkukrotnie potrafili odrabiać.
Skra jako pierwsza miała cztery oczka przewagi za sprawą zagrywki Hubera. Jednak goście się nie poddawali, a dobra gra na siatce pozwoliła im odrobić straty. Do samego końca toczyła się zacięta walka.Dobrze w ataku prezentował się Malinowski, a z drugiej strony Petković. Ostatecznie grę na przewagi zakończył Katić agresywną zagrywką.
Drugi set od początku do końca był twardą grą. Kibice podziwiali naprawdę efektowne akcje, czy obrony. Tym razem w końcówce szalę zwycięstwa przechylił Malinowski pokazując się w efektownym ataku, a później w polu zagrywki, co dało remis w meczu 1:1.
Trzeci set nie różnił się od poprzednich. Twarda gra, skuteczne ciosy na skrzydłach, dobre obrony i zagrywka, którą każdy mógł wypracować przewagę na swoją korzyść. Bełchatów miał niewielkie prowadzenie, ale wtedy do głosu doszli środkowi zawiercianie. Najpierw Niemiec posłał asa, a później spisał się na bloku. W końcówce Huber popełnił błąd ataku, a Malinowski asem zakończył seta.
Czwarta partia, to taki set o życie dla Skry i wszystko zaczęło się dobrze, za sprawą zagrywki Ebadipoura. Aluron nie zwalniał tempa, nie przestraszył się możliwości zwycięstwa, a kolejne akcje Depowskiego, czy Malinowskiego odwróciły wynik na korzyść gości. W końcówce blok na Katiciu oraz niewymuszony błąd ataku Bieńka przez środek, skutkowały stanem 20:23. Zawiercie takiej okazji już nie oddało! Mecz zakończył atak Muagututia. Aluron odniósł pierwsze w historii zwycięstwo w Bełchatowie i to od razu inkasując komplet punktów.
MVP: Mateusz Malinowski
PGE Skra Bełchatów – Aluron Warta CMC Zawiercie 1:3 (27:25. 24:26, 24:26, 23:25)
Bełchatów: Katić, Ebadipour, Petković. Łomacz, Bieniek, Huber, Piechocki (libero) oraz Kłos, Sawicki, Milczarek (libero)
Zawiercie: Niemiec, Malinowski, Depowski, Flavia, Cavanna, Muagututia, Żurek (libero) oraz Bociek, Orczyk, Czarnowski
Fot. PlusLiga