- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Półfinał: Tie-break dał finał ONICO
- Updated: 24 kwietnia, 2019
ONICO Warszawa o awans do finału mistrzostw Polski mierzyła się z Jastrzębskim Węglem. Pierwszy mecz odbył się na warszawskim Torwarze, gdzie goście „wymęczyli” zwycięstwo, by przed jastrzębską publicznością, po kiepskim meczu ulec ONICO 0:3. Trzeci decydujący mecz rozegrany był ponownie w Warszawie i to gospodarze byli faworytami tego starcia.
Spotkanie lepiej rozpoczęła górnicza drużyna, jednak skuteczności wystarczyło jedynie na kilka pierwszych minut seta. Później ONICO prowadziła walkę punkt za punkt, by w decydującym momencie przejąć inicjatywę i zwyciężyć. Mocnym ogniwem ekipy z Warszawy był Penchev w polu zagrywki oraz Łukasik. Jastrzębianie natomiast popełnili kilka błędów własnych, ale też w ważnych momentach nie kończyli własnych akcji.
Drugi set, to kontynuacja dobrej gry ONICO. Pewne ataki oraz dobra gra formacji blok-obrona, pozwalały na kontrolowanie wyniku. Trener Santilli dokonał rotacji w składzie. Za Fromma wszedł Ferens, zaś w połowie seta Konarskiego zastąpił Bucki. Największą bolączką Jastrzębskiego był nieskuteczny atak. Zmiany tchnęły w drużynę nieco dobrej energii, ale przede wszystkim lepszej skuteczności, co pozwoliło na zniwelowanie strat – 16:10, 17:16. Końcówka seta była na styku, jednak to miejscowi mieli piłkę setową w górze, kończąc partię przy drugiej okazji – środkiem atakował Nowakowski. Już tylko jeden set dzielił drużynę trenera Antigi od wielkiego finału…
ONICO poszła za ciosem, grając pewną i skuteczną siatkówkę, od początku trzeciej partii miała korzystny wynik. Łukasik rządził w ataku, wspomagany przez Pencheva, który również punktował serwisem. Ciężar ataku w ekipie gości, wziął na siebie Bucki. Za sprawą jego ciosów oraz nieskończonych piłek Vernona-Evansa, tablica wyników pokazała remis 11:11. Jastrzębski zaczął grać dobrą siatkówkę – obrony, mocne ataki, do tego Lyneel dołożył asa i to goście mieli przewagę w końcowej fazie seta – 20:23. Set zakończył się blokiem na Łukasiku, przez co mecz trwał dalej…
Kolejny set, to kontynuacja gry łeb w łeb z poprzedniego seta. Z jednej strony widowiskowe ataki Buckiego, z drugiej efektowny blok Wrony, po chwili Lyneel dołożył asa, a Łukasik kończył kolejną piłkę na skrzydle, przez co wynik cały czas oscylował wokół remisu – 13:14. ONICO w tym secie grało bez „krzywdzącej” zagrywki. Bucki, który zastępował Konarskiego, miał dzień konia – wychodziło mu wszystko. Dwa kolejne asy serwisowe dały przewagę gościom, a autowy atak Wrony skutkował stanem 16:20. Jastrzębski Węgiel nie wypuścił prowadzenia. Ferens wykorzystał piłkę setową, doprowadzając tym samym do tie-breaka.
Atak Vernona-Evansa i blok na Ferensie dały przewagę ONICO na początku decydującej partii – 3:1. Kiwka Kampy oraz autowy atak Łukasika dały remis 5:5. Emocje sięgały zenitu, a kibice w hali Torwar głośno kibicowali swoim idolom. Blok na Penchevie oraz autowy cios Vernona-Evansa dały ważną przewagę gościom – 7:9. Warszawa odrobiła straty, blok na Buckim dał remis, a wynik odwrócił Muzaj kontrą – 10:9. Penchev w końcówce zaserwował asa, a piłka meczowa była w górze po serwisie w siatkę Fromma, wprowadzonego zadaniowo – 14:12. ONICO wykorzystało pierwszą szansę na skończenie meczu awansując do wielkiego finału, w którym czeka już ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
MVP: Piotr Łukasik
ONICO Warszawa – Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:20, 25:23, 22:25, 21:25, 15:12)
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 2-1 dla ONICO Warszawa
ONICO: Brizard, Łukasik, Wrona, Vernon-Evans, Nowakowski, Penchev, Wojtaszek (L) oraz Buczek, Muzaj, Janikowski, Vigrass
Jastrzębski: Fromm, Konarski, Lyneel, Gunia, Kampa, Hain, Popiwczak (L) oraz Rusek, Bucki, Ferens, Wolański, Kosok