- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Półfinał PL: Nerwowy tie-break w Zawierciu
- Updated: 23 kwietnia, 2023
Jastrzębski Węgiel po sobotnim zwycięstwie w pierwszym meczu półfinałowym z Wartą w Zawierciu, w niedzielny wieczór rozegrał drugi mecz. Rywalizacja na tym etapie toczy się do trzech wygranych. Hala w Zawierciu ponownie wypełniła się do ostatniego miejsca, a fanatyczna publiczność głośno dopingowała swoich ulubieńców z Aluronu CMC Warty. Siatkarze obydwu drużyn deklarowali walkę ze wszystkich sił. Warta walczyła o doprowadzenie do remisu w rywalizacji, by na kolejne dwa mecze do Jastrzębia jechać bez „noża na gardle”. Jastrzębski natomiast chciał wywieźć dwa zwycięstwa z terenu rywali, by u siebie dopełnić formalności i zdobyć awans do finału w możliwie jak najkrótszym czasie. To sprawiło, że spotkanie w Zawierciu było nie tylko długie, ale i bardzo wyczerpujące dla siatkarzy fizycznie.
Spotkanie lepiej rozpoczęli siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy mieli prowadzenie za sprawą dobrej gry obronnej i kontrataków. Po stronie miejscowych dobrze w mecz wszedł Konarski w ataku – 11:14. Gladyr ustawił punktowy blok, ale kilka akcji później odpowiedział tym samym Konarski – 14:16. Aluron dopuszczał się własnych błędów, oddając punkty rywalom – 17:22. Efektowny blok Gladyra na Kwolku skutkował piłką setową dla górniczej drużyny, a Clevenot atakiem zakończył partię.
Drugiego seta miejscowi rozpoczęli do dwóch ataków środkiem Zniszczoła i punkcie oddanym po błędzie Clevenot – 3:1. Ataki środkiem M’Baye i ze skrzydła Fornala dały szybko remis 6:6. W szeregach gości dobry mecz rozgrywał Clevenot, co wykorzystywał Toniutti, rozgrywając mu trudne piłki – 10:11. Aluron wykorzystał dwie akcje na kontrze, co pozwoliło im zbudować przewagę w ważnym momencie – 18:15. Słabszy fragment gry jastrzębian, mimo to jednak zdołali odrobić straty i po ataku Hadravy był remi 22:22. Coraz bardziej iskrzyło pod siatką, a swoje dołożyli również sędziowie decyzjami, które były często weryfikowane challengem. Pierwsza piłka setowa należała do gospodarzy, którzy zablokowali Hadravę – 24:22. Zerwany atak Szalachy podkręcił emocje, a tablica wyświetlała stan 24:24. Ostatecznie grę na przewagi zakończył Waliński serwisem, co oznaczało, że w meczu był remis 1:1.
Kolejnego seta ponownie z przewagą grali jastrzębianie, chociaż Aluron cały czas był w natarciu i kilkukrotnie niwelował różnicę. Trener Winiarski wprowadził do gry Dulskiego, który podobnie jak wczoraj, dał dobrą zmianę. Zaciął się w swojej skuteczności Clevenot, a kontratak Dulskiego dał remis w połowie seta – 14:14. Ponownie goście po dobrych obronach wykorzystywali kontrataki, odjeżdżając z wynikiem na 14:17. Po raz kolejny straty zniwelowała Warta, tym razem serwisem uczynił to Dulski – 17:17. Końcowa faza seta dała przewagę zawiercianom, gdy Waliński skończył dwa kolejne ataki – 22:20. Atak Konarskiego dał piłkę setową gospodarzom, ale odpowiedź Hadravy skutkowała kolejną grą na przewagi – 24:24. Emocji w tym spotkaniu nie brakowało, a sporo akcji było przedłużonych i efektownych. Ostatni punkt padł po błędzie dotknięcia siatki przez Konarskiego, co oznaczało, że Jastrzębski prowadził 2:1 w meczu.
Czarta partia coraz wyraźniej pokazywała zmęczenie zawodników, jednak nie oznaczało to absolutnie odpuszczania w jakimkolwiek elemencie. Walka cios za cios trwała w najlepsze. Blok, który był mocnym punktem Jastrzębskiego, w dzisiejszym meczu sprzyjał Warcie, która wyszła na prowadzenie 16:13. Jastrzębski doszedł rywali po asie Clevenot, więc o czas poprosił trener Winiarski – 20:20. Osiągnął zamierzony skutek, ponieważ błąd popełnił Hadrava, a to znowu dało przewagę Aluronowi – 22:20. Pierwsza piłka setowa była w górze dla Aluronu, ale nie wykorzystał jej, więc i tym razem decydowała gra na przewagi, ostatecznie zakończona przez blok zawiercian. To oznaczało, że o zwycięstwie w tym meczu decydował tie-brek.
Piątego seta rozpoczął Fornal punktując serwisem – 0:2. Po chwili to samo uczynił Hadrava, a tablica pokazała wówczas stan 2:5. Plas Fornala w środek boiska skutkował zmianą stron przy stanie 3:8. Temu spotkaniu towarzyszyły spore emocje od samego początku, co powodowała ranga meczu – półfinał PlusLigi. Grę w tie-breaku najtrafniej można określić „Hadrava show”. Sędziowie też dołożyli swoje, a ostra wymiana zdań libero pod siatką skutkowała rozdaniem czerwonych kartek dla Popiwczaka i Dananiego, co skutkowało utratą punktu każdej z drużyn – 5:11. Jastrzębski Węgiel nie pozwolił sobie zagrozić w tym secie, a rywale dodatkowo mieli problemy ze skutecznością własnej gry. Górnicza drużyna wracała z gorącego terenu z dwoma wygranymi, co jest wielką zaliczką przed meczem u siebie.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 2:3 (20:25, 29:27, 25:27, 29:27, 8:15)
Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 2-0 dla Jastrzębskiego Węgla
Zawiercie: Waliński, Kwolek, Zniszczoł, Konarski, Tavares, Szalacha, Danani (L) oraz Kalembka, Dulski, Kozłowski
Jastrzębski: Toniutti, Boyer, Gladyr, Fornal, Clevenot, M’Baye, Popiwczak (L) oraz Hadrava, Tervaportti, Szymura