- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PlusLiga: Skra pokonuje Jastrzębie
- Updated: 15 kwietnia, 2015
Skra Bełchatów świetnie rozpoczęła spotkanie, głównie dzięki dobrej postawie w polu serwisowym Mariusza Wlazłego. Po bloku Lisinaca gospodarze objęli prowadzenie 4:0. Jastrzębianie mimo nie najlepszego początku, szybko odrobili stratę i uzyskali przewagę na pierwszej przerwie technicznej 8:6. W kolejnych akcjach z dobrej strony pokazywał się Quesque i utrzymywała się różnica punktowa na korzyść przyjezdnych, 12:9. Wiodącym elementem Jastrzębia był blok i po „czapie” w wykonaniu Gierczyńskiego i Kosoka przewaga wynosiła już pięć punktów, 18:13. Trener Falasca zmienił rozgrywającego Uriarte i wprowadził Brdjovića. Na niewiele się to zdało, bowiem podopieczni Piazzy pewnie wygrali pierwszego seta 25:20.
Drugiego seta Skra zaczęła z Brdjovićem na rozegraniu. Było to dobre posunięcie Falasci. Piłki wystawiane przez Serba skutecznie kończyli Winiarski i Wlazły, dzięki czemu objęli prowadzenie 5:1. Na pierwszym czasie gospodarze wygrywali 8:3. W kolejnych minutach przewaga bełchatowian wzrosła do ośmiu punktów, 13:5. Świetnie blokiem grał Winiarski w parze z Wroną. Do końca seta Jastrzębianie nie potrafili nawiązać walki z rozpędzoną Skrą. Partię atakiem z przechodzącej piłki kończy Lisinac. Bełchatów pewnie wygrywa 25:15.
Początek trzeciej odsłony był wyrównany. Po stronie przyjezdnych nadal oglądaliśmy wprowadzonego w końcówce poprzedniej partii Zbigniewa Bartmana. Przyjmujący wrócił do gry po długiej kontuzji. Jastrzębianie zaczęli wysuwać się na prowadzenie i wygrywali 9:6. Jednak w kolejnych akcjach popełnili zbyt wiele błędów własnych i Skra doprowadziła do remisu 11:11. Po chwili świetny blok pary Brdjović/Wrona pozwolił gospodarzom na jednopunktową zaliczkę 12:11. Końcówka seta przyniosła emocje kibicom zgromadzonym w hali Energia. W decydujących momentach więcej zimnej krwi zachowali bełchatowianie. Skuteczną zagrywką popisał się Brdjović a jego koledzy po chwili dołożyli punktowy blok. W ostatniej akcji skutecznie zapunktowali blokiem Winiarski z Wroną i Skra wygrała partię 25:23.
Czwarta odsłona zaczęła się od zaciętej walki punkt za punkt. Po asowej zagrywce świetnie dysponowanego Brdjovića Skra na pierwszym czasie wygrywała 8:5. Po skutecznej kontrze Włodarczyka podopieczni Falasci prowadzili już 10:5 i wydawało się, że Jastrzębie nie będzie już w stanie zebrać się do odrabiania strat. Przyjezdni jednak wykazali się ogromnym duchem walki i bardzo szybko wrócili do gry. Po ataku Gierczyńskiego był remis 12:12. Dwa błędy po stronie Skry pozwoliły odskoczyć „Ptakom” na dwa punkty, 15:13. W końcowej fazie seta asem serwisowym popisał się Marechal i Skra wyszła na jednopunktowe prowadzenie 21:20. Bełchatowianie nie wykorzystywali piłek meczowych, a po ataku w aut Conte piłkę na wagę zwycięstwa mieli jastrzębianie. Gospodarze potrafili się obronić i po pojedynczym bloku Conte wygrali czwartego seta na przewagi 29:27 i cały mecz 3:1.
PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 3:1
(20:25, 25:15, 25:23, 29:27)
MVP: Aleksa Brdjović (PGE Skra Bełchatów)