- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PlusLiga: PGE Skra demoluje Indykpol Azs
- Updated: 22 października, 2014
PGE Skra Bełchatów bez większych problemów pokonała gospodarzy z Olsztyna 3:0, w żadnym z setów nie pozwalając olsztynianom na zdobycie choćby dwudziestu punktów. Indykpol Azs był tylko cieniem dla podopiecznych Miguela Falasci, którzy całkowicie zdominowali wydarzenia na parkiecie.
Już pierwsze akcje meczu pokazały, że zdecydowanym faworytem tego spotkania jest PGE Skra Bełchatów. Skutecznie zagrywał Andrzej Wrona i bełchatowianie natychmiastowo odskoczyli przeciwnikowi. W kolejnych akcjach obudzili się siatkarze Indykpolu i za sprawą świetnych serwisów Juraja Zatko zdołali doprowadzić do remisu 9:9. W szeregach Skry skutecznie grali Wlazły oraz Włodarczyk i przyjezdni budowali swoją przewagę, 14:10. Olsztynianie grali nerwowo, popełniając liczne błędy. Bełchatów kontynuował dobrą grę na siatce, pokazując swoją siłę w bloku. W końcówce seta dobre zagrywki Haina pozwoliły nieco zmniejszyć stratę do trzech punktów, 17:20. Niewiele to zmieniło, bowiem od tego stanu, gospodarze zdobyli tylko jeden punkt, a podopieczni Miguela Falasci pięć i pewnie wygrali pierwszą partię 25:18.
Drugi set rozpoczął się po myśli bełchatowian, którzy szybko uzyskali znaczące prowadzenie 6:2. W ataku szalał Mariusz Wlazły, a z lewego skrzydła skuteczny był Marechal. Ten drugi pokazał także dobrą dyspozycję w polu serwisowym i przewaga Skry utrzymywała się, 13:9. Mecz wyraźnie przebiegał pod dyktando zawodników z Bełchatowa, którzy silną zagrywką bombardowali gospodarzy. Indykpol przez słabe przyjęcie miał olbrzymie problemy z wyprowadzeniem ataku. W trakcie seta na pozycji przyjmującego w zespole Azs-u Ogurcaka zastąpił Piotr Łuka. Skra w tym fragmencie miażdzyła przeciwnika 21:11. Pewny swego Miguel Falasca mógł pozwolić sobie na wprowadzenie na plac gry młodych zawodników Brdjovica, Muzaja oraz Badure. Set kończy się potrójnym blokiem Mistrzów Polski i wygraną 25:14.
Olsztynianie odważnie rozpoczęli trzecią odsłonę. Miłosz Zniszczoł dobrze zagrywał, a kibice zgromadzeni w hali „Urania” wierzyli, że gospodarzy stać na zdobycie w tym meczu choćby jednego seta. Skra jednak nie zwalniała tempa i wyszła na dwupunktowe prowadzenie 6:4. Na pierwszą przerwę z trzypunktową przewagą schodzili bełchatowianie, po serwisie Lisinaca. Przyjezdni w pełni kontrolowali przebieg meczu. Końcówka seta to spokojna gra siatkarzy Mistrza Polski, a przewaga podobnie jak w drugiej partii wynosiła dziesięć punktów, 21:11. Ostatnie piłki to dobre akcje zmiennika – Maciej Muzaja, atakującego, który zmienił pierwszą „strzelbę” Skry Mariusza Wlazłego. Bełchatowianie pewnie wygrywają trzeciego seta 25:15 i cały mecz 3:0.
AZS Olsztyn – Skra Bełchatów 0:3
(18:25, 14:25, 15:25)
Składy zespołów:
AZS: Zniszczoł (5), Adamajtis (10), Zatko (2), Hain (3), Ogurcak (5), Cabral (5), Potera (libero) oraz Gulak (2) i Łuka
Skra: Lisinac (13), Wlazły (12), Wrona (5), Uriarte (2), Włodarczyk (10), Marechal (9), Piechocki (libero) oraz Muzaj (4), Badura (2) i Brdovic
MVP: Kacper Piechocki (PGE Skra Bełchatów)