- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PlusLiga: Penchev show, Asseco Resovia zwycięska
- Updated: 18 października, 2014
Penchev show to pierwsze skojarzenie meczu Asseco Resovii Rzeszów z Jastrzębskim Węglem. Spotkanie na Podpromiu dostarczyło kibicom obu drużyn wielu emocji. Emocji które trwały przez równe pięć setów i który ostatecznie zwycięski okazał się dla ekipy trenera Kowala 3:2.
Pierwszy set dobrze rozpoczęli zawodnicy przyjezdni. Patrząc na postawę na boisku jastrzębian widać że o srogiej porażce ze Skra zespół Roberto Piazzy już nie pamiętał i bojowo podszedł do tego spotkania. Bojowy nastrój nie opuszczał ich przez całą tę partię dodatkowo podsycana dobrą grą rywali. Po walce na przewagi seta wygrali jastrzębianie 27:25.
Druga partia rozpoczęła się od świetnej zagrywki NikolayaPencheva dzięki której jego drużyna objęła prowadzenie. Przy pięciopunktowym prowadzeniu rzeszowian na zagrywce ponownie pojawił się Penchev. Ustrzelony Damian Wojtaszek oddał rywalom punkt
jednak dobra passa bułgarskiego przyjmującego została przerwana skutecznym atakiem Krzysztofa Gierczyńskiego. Problemów w przyjęciu jastrzębian był ciąg dalszy bowiem asem serwisowym popisał się także Russel Holmes 14:10. Bach i reprezentant Niemiec
Johen Schops dołożył kolejny punkt bezpośrednio z zagrywki dzięki czemu przewaga gospodarzy urosła już do sześciu punktów 16:10. Tymczasem kryzys zawodników
Jastrzębskiego pogłębiał się. Gierczyński zostaje ustrzelony, następnie jastrzębski libero. Trener Piazza zmuszony był wziąć czas dla swojego zespołu podczas którego nie ukrywał zdenerwowania. Czas wytrącił Schopsa z rytmu zepsuł on bowiem zagrywkę. A szkoleniowiec jastrzębian zdecydował się zmienić Czarnowskiego w którego miejsce pojawił się Grzegorz Kosok – początkowo zadaniowo na zagrywce jednak ta nie skutkuje resoviacy zdobywają punkt z lewego skrzydła, środkowy pozostał jednak na boisku. Kiwka Masnego dała jastrzębianom punkt jednak przewaga gospodarzy była wciąż wysoka 19:12. Łukasz Perłowski zadaniowo na zagrywce wypełnił swe zadanie i dopisał kolejny punkt zdobyty
asem. Na problemy w przyjęciu Piazza zdecydował że Bartmana zmieni Popiwczak.
Siadło przyjęcie przez co nie ma rozegrania ale kiedy już Gierczyński popełnia błąd w ataku to kryzys jastrzębian jest już ogromny. 25:15 wygrywa drugiego seta Assecco Resovia Rzeszów.
Trzecia partia to przemiennie prowadzenie Jastrzębskiego. Później przy kolejnej dobrej grze rzeszowianie odrabiają straty. Sytuacja na boisku zmienia się z każdą akcją, a kiedy jastrzębianom udaje się zdobyć kilka punktów z rzędu i prowadzenie wtedy w drużynie gospodarzy coś się zacina. Trener Kowal próbuje zmienić tok wydarzeń wprowadzając na boisko Tichacka i Dawida Konarskiego jastrzębianie prowadzą wtedy 14:17. Holmes dodaje kolejny punkt ze środka przewaga rywali zmniejszyła się o jeden punkt. Jastrzębianie nie odpuszczają Masny posyła piłkę na prawe skrzydło do Bartmana który zdobywa punkt 15:19.
Konarski odpowiada skutecznym atakiem. W kolejnej akcji skutecznie przez blok przedziera się Łasko 16:20. A atak po prostej Zbigniewa Bartmana powiększa przewagę nad resoiakami do pięciu punktów. Szybko reaguje trener Kowal i bierze czas. Po kiepskim drugim secie trzecia
partia w wykonaniu podopiecznych Piazzy jest o niebo lepsza – kapitan drużyny ze Śląska zdobywa punkt asem serwisowym 17:23. Podobnie jak w secie poprzednim Popiwczak pojawia się w przyjęciu w miejsce Bartmana. Rafał Buszek w kolejnej akcji myli się w ataku
dzięki czemu jastrzębianie mają piłkę setową. Skutecznym blok na Penchevie kończy trzecią partię 18:25, Jastrzębski prowadzi już w całym meczu 2:1.
Czwarty set to świetna walka. Jastrzębianie mocno chcieli szybko skończyć mecz wygrywając w tym secia jednak takiego obrotu sprawy nie planowali gospodarze. Rzeszowanie w końcówce seta walcząc na przewagi doprowadzili do zwycięstwa dzięki czemu pozostali w grze i wtedy wiadomo było już że w Rzeszowie drużyny podzielą się punktami. Piąty set i pierwsza akcja należy do jastrzębian. Pierwsza akcja i pięć następnych także bowiem zawodnicy Jastrzębskiego Węgla rozpoczęli od świetnej gry co następstwem było prowadzenie 6:0. Trener Kowal poprosił o czas który jak później się okazało poskutkował dwiema skutecznymi akcjami. Pojawienie się na zagrywce Penchva dodało kolejny punkt i przewaga jastrzębian zmala
do trzech punktów. 4:6. Zagrywka Pencheva jest zbawienna dla Resovii która odrabia straty i wychodzi na prowadzenie 7:6. Jastrzębianie stanęli w jednym ustawieniu z którego nie potrafią wyjść. 8:6 prowadzenie Resovii zespoły zmieniają strony. W między czasie Mateusz Malinowski zmienia w ataku Michała Łaskę. Zmiana ta nie przynosi efektów i kapitan pomarańczowych ponownie pojawia się na boisku. Ostatecznie w jednym ustawieniu ekipa Piazzy traci 9 punktówW kolejnej akcji bardzo mądrze Konarski przedziera się przez blok rywali i tak oto resoviacy mają trzy punktową przewagę 10:7. Bartman nie wytrzymuje ciśnienia przewaga gospodarzy utrzymuje się 12:7. Jastrzębianie nie odpuszczają skuteczny w ataku Łasko, błąd w serwisie popełnia Buszek 13:11. Zwycięstwa nie chcą odebrać sobie gospodarze Konarski skuteczny w ataku zamieszanie w możliwościach wykorzystania challenge sprawia że Jastrzębianie otrzymują żółtą kartkę. Ostatnie akcje należały do rzeszowian którzy zwycięstwa odebrać i nie dali i wygrali tie breaka 15:12 tym samym cały mecz 3:2.
MVP Nikolay Penchev
Asseco Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:27, 25:15, 18:25, 25:22, 15:12)
Resovia: Drzyzga, Penchev, Nowakowski, Schops, Buszek, Holmes, Żurek (libero) oraz Konarski, Tichacek, Perłowski
Jastrzębski: Masny, Bartman, Czarnowski, Łasko, Gierczyński, Pajenk, Wojtaszek (libero) oraz Filippow, Malinowski, Kosok, Popiwczak