- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PlusLiga : LOTOS lepszy w meczu na szczycie
- Updated: 15 października, 2014
W środowym meczu trzeciej kolejki spotkań PlusLigi po zaciętym meczu LOTOS Trefl Gdańsk pokonał na wyjeździe Cerrad Czarnych Radom 3:2. Spotkanie było niezwykle zacięte i dostarczyło kibicom zgromadzonym w hali wielu emocji. MVP spotkania został wybrany Wojciech Grzyb.
Środowe spotkanie w Radomiu było starciem dwóch niepokonanych dotychczas zespołów. Zarówno gdański LOTOS jak i Czarni nie zaznali bowiem w tym sezonie smaku porażki. Na dodatek w przypadku radomian nie stracili oni nawet seta.
Mecz skuteczniej rozpoczęli przyjezdni znad Morza, którzy szybko objęli trzypunktowe prowadzenie (8:5), które co prawda potem stracili dzięki dobrej grze na kontrze gospodarzy (9:9). Szczególnie dobrą dyspozycję w tej premierowej odsłonie prezentowali Mateusz Mika oraz Wojciech Grzyb i to za sprawą ich gry właśnie połączonej z bardzo nieskuteczną postawą radomian podopieczni Andrei Anastasiego zdołali się ponownie wysforować na bezpieczny pięciopunktowy dystans, którego Czarni nie byli w stanie w żaden sposób zniwelować efektem czego był wygrany set przez LOTOS 25:22 i objęcie przez gości prowadzenia 1:0 w setach.
Druga partia była już o niebo lepsza w wykonaniu podopiecznych Roberta Prygla, którzy mimo początkowych trudności zdołali uciec gościom na trzy punktowy dystans (13:10). LOTOS szybko skontrował i doprowadził do remisu, który utrzymywał się przez niemalże cały drugi set. Pierwsze i jak się okazało ostatnie przełamanie w tym secie nastąpiło w końcówce, kiedy to za sprawą Jakuba Wachnika oraz Bartłomieja Bołądzia to Czarni cieszyli się z triumfu w drugiej odsłonie 25:23 doprowadzając tym samym do remisu 1:1.
Podbudowani takim rozwojem wypadków gospodarze koncertowo rozpoczęli trzeciego seta wychodząc za sprawą świetnych zagrywek Lukasa Kampy na trzypunktowe prowadzenie 4:1, które jednak szybko zostało zniwelowane dzięki skutecznej serii zagrywek Wojciecha Grzyba. Dalsza część seta przypominała bardziej przebywanie na huśtawce niż mecz siatkówki, ponieważ sytuacja i zmiana wyników była niezwykle dynamiczna. Najpierw bowiem na prowadzenie wyszli goście 13:11, by potem dopuścić do głosu gospodarzy, którzy prowadzili już 18:15, by już po chwili przegrywać 18:20. Ostatecznie więcej sił zachowali siatkarze z Radomia, którzy zdołali odwrócić wydwałoby się nieodwracalny wynik i wygrali oni 25:23 obejmując prowadzenie w setach 2:1 i zapewniając sobie tym samym co najmniej punkt.
Czwarta odsłona meczu w Radomiu mimo, że zaczęła się pozytywnie dla gospodarzy to w miarę upływu kolejnych akcji stery przejmowali goście, którzy po początkowych problemach podnieśli się i odskoczyli swoim rywalom na bezpieczny dystans, którego już nie pozwolili sobie odebrać i dzięki wygranej 25:17 spowodowali, że o wyniku końcowym tego meczu decydować miał tiebreak.
Decydującą odsłonę lepiej rozpoczęli goście, którzy dzięki dobrej postawie Sebastiana Schwarza oraz Wojciecha Grzyba uciekli na trzypunktowy dystans, którego nie oddali do końca meczu wygrywając tę partię 15:11 i w konsekwencji cały mecz 3:2.
MVP spotkania został wybrany Wojciech Grzyb.
Cerrad Czarni Radom – LOTOS Trefl Gdańsk 2:3 (22:25, 25:23, 25:23, 17:25, 11:15)
Czarni : Bołądź, Pliński, Grzechnik, Żaliński, Westphal, Kampa oraz Kowalski (L), Wachnik, Oivanen Ratajczak, Kędzierski.
LOTOS : Grzyb, Falaschi, Schwarz, Troy, Gawryszewski, Mika oraz Gacek (L), Stolc, Schulz, Stępień.