PlusLiga: Olsztyn górą u siebie

Ostatnią kolejkę fazy zasadniczej PlusLigi rozpoczął mecz drużyn, które nie awansują do play off. W Olsztynie miejscowy AZS podejmował Częstochowę. Drużyny kolejno zajmowały jedenaste i dwunaste miejsce w ligowej tabeli. Pierwszy mecz tych zespołów zakończył się stanem 3:0 dla Olsztyna. Jak przebiegało rewanżowe starcie, które ostatecznie wpłynęło na „rozstawienie” w tabeli?

Mecz w Uranii rozpoczął się lepiej dla gości, którzy na pierwszej przerwie technicznej prowadzili trzema oczkami – 5:8. Częstochowianie prezentowali spokojną grę, skutecznie spisując się w ataku, co pozwoliło na kontrolowanie wyniku. Druga przerwa techniczna odbyła się po ataku Janeczka po prostej – 11:16. Podopieczni trenera Bąkiewicza dowieźli przewagę do końca partii, obejmując prowadzenie w meczu. Zdecydowanie należy pochwalić postawę Samiki, który rozgrywa dobry mecz.

Drugą odsłonę spotkania od mocnego uderzenia rozpoczął Olsztyn – 3:0. Po kolejnych atakach oraz niemocy po stronie rywali, gospodarze prowadzili wyraźnie na przerwach technicznych – 8:5, 16:10. Częstochowianie w samej końcówce seta odrobili straty i wyrównali wynik na 23:23. Niespodziewanie nerwy sięgały zenitu. Adamajtis popełnił błąd przejścia linii środkowej po ataku ze skrzydła, po czym blok Samiki również na Adamajtisie zakończył szczęśliwie dla gości, nieukładającego się od początku drugiego seta. Częstochowa prowadziła już 2:0 w akademickich derbach.

Seria bloków i punktowa zagrywka Adamajtisa, dała wysoką przewagę podrażnionym olsztynianom jeszcze przed przerwą techniczną -8:3. Olsztynianie kontrolowali przebieg gry w tej partii, bardzo dobrze radząc sobie w ataku oraz bloku – 18:12. Tym razem nie pozwolili rywalom wrócić do gry, pewnie zwyciężając do17, przedłużyli mecz.

Set numer cztery, to wyrównana gra do przerwy technicznej – 8:7. Po powrocie na plac gry trwały zacięte wymiany, efektowne ataki i zacięta walka. Druga przerwa techniczna odbyła się przy prowadzeniu miejscowych, którzy blokiem zatrzymali Janeczka – 16:13. Goście szybko odrobili straty. Dobrze grający zagrywką Adamajtis ponownie dał prowadzenie swojej drużynie, tym razem w ważnym momencie seta, bo w końcówce. Ostatecznie olsztynianie wygrali, doprowadzając do tie-breaka w Urani.

Ostatnia, krótka partia również była emocjonująca. Akademicy z Olsztyna po dwóch setach zwycięskich niesieni dopingiem kibiców od początku decydującego seta grali dobrze. Zmiana boisk nastąpiła jednak przy prowadzeniu gości, za sprawą akcji Samiki – 6:8. Zagrywka Bednorza szybko doprowadziła do wyrównania, a skuteczne ataki w końcówce dały triumf gospodarzom. Olsztynianie wygrywając z sąsiadującym w tabeli AZS-em, dopisali na swoje konto cenne dwa oczka.

 

MVP: BARTOSZ BEDNORZ

 

Indykpol AZS Olsztyn – AZS Częstochowa  3:2  (22:25, 24:26, 25:17, 25:22, 15:12)

Częstochowa: Samika, De Amo, Udrys, Przybyła, Janeczek, Szymura, Stańczak (L) oraz Napiórkowski, Buczek, Kaczyński, Khilko

Olsztyn: Zniszczoł, Ogurcak, Bednorz, Hain, Adamajtis, Dobrowolski, Potera (L) oraz Łuka, Zatko, Cabral