- Huber vs. Stajer. Dwugłos po meczu w Jastrzębiu
- PL: 10 kolejka – wyniki
- Fornal o M’baye: chłopak, który potrafi rozluźnić atmosferę w szatni
- PL: 8 kolejka – wyniki
- PL: 7 kolejka – wyniki
- Rećko: walczyliśmy o każdą piłkę
- Wiśniewski: mieliśmy trochę problemów
- Grobelny: bardzo bym chciał reprezentować ZAKSĘ jako Polak
- Hadrava: musimy zacząć zbierać punkty
- Kaczmarek: wygrana w takim stylu napawa optymizmem
PL: Zwyciestwo Asseco
- Updated: 6 listopada, 2019
Resovia Asseco Rzeszów gościła na swoim parkiecie BKS Visłe Bydgoszcz. Obie drużyny do tej pory nie odniosły żadnego zwycięstwa, dlatego też każda chciała wygrać. Pokonać rywala oraz zdobyć punkty udało się gospodarzą.
Mecz lepiej rozpoczęli goście. Skuteczne ataki drużyny z Bydgoszczy oraz błędy popełniane przez gospodarzy dały Visle trzypunktową przewagę, 11:14. Trener Piotr Gruszka poprosił o czas dla swojej drużyny. Po powrocie na boisko Resovia zaczęła odrabiać straty i doprowadzili do remisu 19:19. W końcówce lepsi okazali się jednak gospodarze, a seta asem serwisowym zakończył Nicholas Hoag.
W drugim secie można było zauważyć wiele błędów z polu serwisowym. Asseco Resovia Rzeszów nadal świetnie grała w bloku. Natomiast goście coraz gorzej radzili sobie w ofensywie (17:10). Trener Przemysław Michalczyk, próbował ratować sytuację zmianami, niewiele to dało. Gospodarze do końca utrzymali przewagę i wygali kolejnego seta, 25:18.
W kolejnej partii to gospodarze nadal rewelacyjnie spisywali się w bloku oraz ataku. BKS Visła Bydgoszcz jednak nie złożyła broni i walczyła o każdy punkt do samego końca. Jednak w końcówce lepiej spisywała się drużyna z Podkarpacia. Seta oraz mecz zakończył skutecznym atakiem Hoag.
Asseco Resovia Rzeszów – BKS Visła Bydgoszcz 3:0 (25:21, 25:18, 25:22)
MVP: Nicholas Hoag
Składy:
Resovia: Krulicki (5), Kosok (3), Komenda (2), Hoag (17), Bartman (8), Marechal (10), Perry (libero) oraz Shoji
Visła: Gałązka (5), Stern (15), Kalembka (8), Quiroga (6), Gil (1), Urbanowicz (6), Szymura (libero) oraz Woch, Lipiński, Gryc (3), Bonisławski (libero) i Cieślik
Fot. www.plusliga.pl