- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
- Fornal vs. Szymura. Dwugłos po meczu w Kędzierzynie
- PL: 11 kolejka – wyniki
- Huber vs. Stajer. Dwugłos po meczu w Jastrzębiu
- PL: 10 kolejka – wyniki
- Fornal o M’baye: chłopak, który potrafi rozluźnić atmosferę w szatni
PL: ZAKSA nadal niepokonana
- Updated: 15 grudnia, 2018
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w meczu 12 kolejki PlusLigi podejmowała u siebie GKS Katowice, który w poprzedniej kolejce pokusił się o sensacyjne pokonanie pewnie i wysoko Skry. ZAKSA póki co, po 11 kolejkach była niepokonana w lidze.
Katowiczanie źle rozpoczęli spotkanie, bowiem po błędach własnych i ataku rywali był stan 4:0. As serwisowy Butryna oraz skuteczny w ataku Sobański, zniwelowali straty do dwóch oczek – 5:3. Słabo w przyjęciu spisywał się Śliwka, który również na siatce napotykał na blok GKS-u. Zacięta gra skutkowała remisem w ważnym momencie, po bloku na Śliwce oraz asie serwisowym Butryna – 20:20. Pierwsi piłkę setową w górze mieli goście, po zagrywce w siatkę Kaczmarka, zaś kontratak Butryna zakończył partię na korzyść GKS-u – 23:25.
Drugi set od początku dał niewielką przewagę gospodarzom – 12:10. Prowadzenie ZAKSY wzrosło, gdy Bieniek skończył przechodzącą piłkę – 16:12. Bardzo długą wymianę zakończył Bieniek środkiem, co dało już różnicę pięciu punktów – 18:13. Katowiczanom w tej partii przytrafiały się błędy własne, co pozwalało miejscowym pewnie zakończyć partię, wyrównując stan meczu na 1:1. Ostatni punkt w partii zdobył Koppers atakiem ze skrzydła – 15:19.
Trzeci set rozpoczął się od walki punkt za punkt – 6:6. Kontratak Kaczmarka, później Śliwki, który poprawił nieco swoją skuteczność na siatce i o czas poprosił trener Gruszka – 10:7. ZAKSA bardzo dobrze grała w obronie, co pozwalało jej na kończenie kolejnych kontrataków – 19:15. W ataku grę trzymał Deroo, zaś po stronie gości Butryn. Końcowa faza seta zdecydowanie należała do miejscowych. Piłka setowa była w górze po kontrze Kaczmarka, zaś partię zakończył Królicki autową zagrywką – 25:18.
Kiwka Toniuttiego w środek boiska, as Bieńka na Sobańskim, blok i ZAKSA w ekspresowo odjechała z wynikiem na 7:3. Po czasie o który prosił trener Gruszka, GKS zaczął odrabiać straty, a długa wymiana zakończona skutecznym atakiem blok-aut dała kontakt punktowy – 8:7. Obie drużyny popełniały błędy w polu zagrywki, co sprzyjało kędzierzynianom, którzy utrzymywali przewagę – 16:14. Kędzierzynianie powoli ale skutecznie zmierzali do kolejnego zwycięstwa za trzy punkty i utrzymanie miana niepokonanej drużyny w stawce – 22:19. Kaczmarek kontratakiem dał piłkę meczową ZAKSIE, a spotkanie zakończył Sobański autowym serwisem – 25:20.
MVP: Sam Deroo
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice 3:1 (23:25, 25:19, 25:18, 25:20)
ZAKSA: Kaczmarek, Toniutti, Wiśniewski, Bieniek, Śliwka, Deroo, Zatorski (libero) oraz Walawender, Jungiewicz, Koppers
GKS: Krulicki, Butryn, Kmenda, Rousseaux, Kohut, Sobański, Mariański (libero) oraz Woch, Quiroga, Krzysiek, Fijałek, Depowski, Ogórek (libero), Sobala
inf. własna/fot. PlusLiga