ZAKSA czuje już finał

Resovia po raz drugi musiała przełknąć gorzką pigułkę.  ZAKSA pokonała rzeszowian 3:2.

Drugie spotkanie półfinałowe miało podobny przebieg jak pierwsze. ZAKSA wygrała pierwszą partię, a Resovia wyrównała. O końcowym wyniku również decydował tie-break. Widczony był brak kontuzjowanego Olega Achrema w szeregach gospodarzy.

W pierwszym secie gubił się i łatwo popełniał błędy Schops. Po stronie kędzierzynian dobre zawody rozgrywał Michał Ruciak. Co widczone było w pierwszym secie to liczba błędów. ZAKSA w miarę upływu czasu kontrolowała przebieg gry i wyrobiła sobie przewagę – 5:8, 10:16. Ruciak szalał w ataku i w polu zagrywki, dzielnie wspomagał go Dominik Witczak.

Druga partia wyglądała już inaczej. W ataku przebudził się Schops, a w polu zagrywki imponował Perłowski. ZAKSA przegrywała już 0:5. Resovia brylowała niemalże w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Gospodarze osiagnęli ośmiopunktową przewagę – 20:12, jednak w końcówce przyjezdni zmniejszyli straty – 21:16. Mimo to Resovia nie pozwoliła rywalom na wiele, dokończyła dzieła i zwyciężyła 25:18. Trzeci set bardzo wyrównany. Dopiero w końcówce ZAKSA „odjechała” rywalom. Dokładnie – odjechała. Rzeszowianie na moment stanęli i obudzili się już w czwartej partii. Kooy wyprowadził ZAKSĘ na prowadzenie 21:20. Ruciak wziął ciężar gry na siebie, co dało pozytywny efekt w postaci wygranego seta.

Czwartą partię od prowadzenia rozpoczęła Resovia – 3:1, ale już na pierwszej przerwie technicznej dwa punktu przewagi mieli goście. Dobra gra w bloku i Perłowski w polu zagrywki – 10:10. Oba zespoły prowadziły wyrównaną walkę. ZAKSie udało się wyjść na prowadzenie. Witczak skończył kolejny atak i było już 16:13. Błąd Zagumnego (przekroczenie linii) sprawiło, że Resovia traciła do rywala dwa punkty – 17:19. Ogromne emocje w samej końcówce. Resovia grając skutecznie w ataku doprowadziła do remisu – po 20. Na tym się nie skończyło. Resovia była w ogromnym gazie, ZAKSA okazała się bezradna. Konarski wyprowadził gospodarzy na prowadzenie – 21:20. Po chwili ten sam zawodnik zagrywa w aut. ZAKSA walczy, ale błąd popełnia Paweł Zagumny. Skuteczny atak Veresa kończy partię.

Tie-break zaczyna się od wyrównanej walki -2:2, która nie trwa długo. Witczak szał w ataku, dzięki czemu ZAKSA objęła prowadzenie 6:2. Goście popełniają błędy, ale nie ma to wpływu na zmianę wyniku. Po ataku Wiśniewskiego na tablicy widnieje wynik 5:9. Konarski nie przebił się przez potrójny blok – 5:11. Wydawałoby się, że ZAKSA jest już o krok od wygranej. Resovia odrobiła straty i zbliżyła się do rywala – 11:13. Dwa kolejne punkty zdobyła ZAKSA, która zwyciężyła w całym spotkaniu 3:2.

Asseco Resovia Rzeszów – ZAKSA Kędzierzyn – Koźle 2:3 (18:25, 25:18. 20:25, 25:23, 11:15)

Resovia: Lotman, Nowakowski, Schops, Drzyzga, Perłowski, Veres oraz Ignaczak (l)

ZAKSA: Ruciak, Witczak, Zagumny, Kooy, Wiśniewski, Gładyr oraz Gacek (l)

Stan rywalizacji: 2:0 dla ZAKSy