- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Z piekła do nieba w Kielcach
- Updated: 21 października, 2016
Jastrzębski Węgiel źle wszedł w mecz z Effectorem Kielce. Goście od początku mueli problem z pierwszą akcją, do tego dopuścili się kilkakrotnie przekrojów, co kielczanie szybko przekładali na punkty. Gdy wydawało się,że Kielce są o krok od zwycięstwa była długa przerwa po drugim secie, która zdecydowanie odmieniła grę gości. Trener gości wprowadził do gry Borucha za Sobalę, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Środkowy dobrze grał blokiem, dorzucił też ataki, a gdy do tego doszła pewna gra Muzaja, to mamy wynik 2:3 w ostatecznym rozrachunku.
Jastrzębski zostaję nadal niepokonany.
MVP: Lukas Kampa
Effector Kielce – Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:22, 25:22, 14:25, 15:25, 13:15)
Effector: Wohlfahrstatter, Komenda, Wachnik, Pawliński, Andrić, Maćkowiak, Sobczak (libero) oraz Formela, Orobko, Antosik, Więckowski.
Jastrzębski: Muzaj, Kampa, Kosok, Sobala, Oliva, Touzinsky, Popiwczak (libero) oraz Boruch, De Rocco, Bachmatiuk.
Fot. jastrzebskiwegiel.pl