- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: W Lublinie lepsi gospodarze
- Updated: 22 listopada, 2021
Beniaminek w meczu 8 kolejki podejmował u siebie Cuprum. Goście bedac faworytem nie sprostali jednak wyzwaniu, a po niewykorzystanych okazjach obydwu drużyn, ostatecznie o wyniku decydował tie-break.
Miedziowi rozpoczęli spotkanie od prowadzenia 4:1. Lublinianie szybko się jednak obudzili i seria 5 punktów z rzędu powędrowała na ich konto. Wtedy do akcji wkroczył kapitan gości Wojciech Ferens. Za jego sprawą przyjezdni doprowadzili do remisu, a następnie wyszli na prowadzenie. Dobrze grali w obronie, dzięki czemu mieli liczne szanse w kontrach. Ich przewaga rosła z każdą chwilą (25:19).
W drugiej partii gospodarze wrócili do gry. Już od początku zaczęli budować przewagę. W połowie seta trener Cuprum Lubin Paweł Rusek zdecydował się na zmiany i wpuścił Przemysława Stępnia oraz Kamila Maruszczyka. To jednak nie pomogło i drugi set powędrował na konto gospodarzy. Po przerwie sytuacja wyglądała podobnie. Znów to siatkarze LUK byli na prowadzeniu. Goście robili, co w naszej mocy, ale nie udało im się zatrzymać rozpędzonej lublińskiej drużyny. Kamil Maruszczyk jednak z każdą kolejną akcją coraz bardziej się rozkręcał.
W czwartym secie Miedziowi nie pozwolili rywalom się oddalić, tylko sami wzięli sprawy w swoje ręce. Zaczęliśmy ryzykować w polu serwisowym i powrócili do dobrej gry asekuracyjnej. Rezultat był widoczny na tablicy wyników: prowadzenie 15:10. Lublinianie doprowadzili do remisu 18:18, ale ten nie utrzymał się długo, bo chwilę później lubinianie wrócili do kilku punktów przewagi (21:18). Końcówka była ogromnie zacięta nie tylko przez wynik (24:24), ale też przez kontrowersyjne oceny sędziów i liczne challenge. Gra na przewagi przysporzyła ogromu emocji. Szanse na zwycięstwo miały obie drużyny, ale to Miedziowi postawili na swoim.
Tie-breaka lepiej rozpoczęli lublinianie (6:3), ale Cuprum szybko dogoniło rywali (7:6). Walka była wyrównana, z lekką przewagą po stronie gospodarzy. Po bloku Floriana Krage Lubinianie doprowadzili do remisu 11:11 i znowu końcówka była emocjonująca. Gra na przewagi trwała aż do stanu 19:17 na korzyść LUK Lublin.
MVP: Wojciech Włodarczyk
LUK Lublin – Cuprum Lubin 3:2 (19:25, 25:17, 25:17, 28:30, 19:17)
LUK: Nowakowski J. (7), Wachnik (18), Filipiak (23), Sobala (7), Pająk (3), Włodarczyk (29), Gregorowicz (L), Watten (L) oraz Romać (1), Gniecki (1), Peszko
Cuprum: Waliński (25), Ferens (8), Sekita, Pietraszko (3), Kapica (19), Krage (9), Szymura (L) oraz Maruszczyk (11), Stępień (1), Gunia (2)
Inf.prasowa Cuprum Lubin/ fot. PlusLiga, Winnicki