- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Trzy punkty Jastrzębskiego
- Updated: 5 lutego, 2020
W zaległym meczu 15. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał 3:1 Cuprum Lubin.
Środowe spotkanie na Dolnym Śląsku lepiej rozpoczęli gospodarze z Lubina (2:0, 4:2). Nasz zespół szybko jednak wyrównał stan seta po ataku Tomasza Fornala z piłki przechodzącej. Kiedy Jakub Ziobrowski pomylił się w ataku, objęliśmy prowadzenie (6:5). Znajdujący się ostatnio w dobrej formie lubinianie nie zamierzali odpuszczać i znów wyszli na prowadzenie (11:9). Wspaniała akcja, w której Fornal jak klasowy rozgrywający wystawił piłkę na lewe skrzydło do Christiana Fromma, a Niemiec nie dał szans rywalom, oznaczała wynik 11:10. Chwilę później Lukas Kampa zatrzymał blokiem Robinsona Dvoranena i mieliśmy remis 13:13. Przy serwisie Ziobrowskiego Cuprum raz jeszcze zyskał przewagę (15:13), ale za sprawą skutecznego w ofensywie Fromma zastopowaliśmy „ucieczkę” punktową lubinian (17:17). Potem w pole serwisowe powędrował Dawid Konarski…Nasz atakujący za pierwszym razem zagrał tak, że Cuprum dostarczył nam piłkę „za darmo”, z czego skrzętnie skorzystaliśmy, natomiast potem posłał na ich stronę asa (20:18). Nasz zespół również nie utrzymał swojej przewagi (21:21). Wówczas na placu gry pojawił się Julien Lyneel (za Fromma). Następnie to gospodarze byli w natarciu. Zespół z Lubina miał trzy szanse na skończenie seta i sztuka ta mu się udała po ataku Bartłomieja Lipińskiego (28:26).
W drugiego seta nasze ekipa weszła zdecydowanie lepiej od rywali (8:4). Później jednak znów mieliśmy kłopoty ze skończeniem swojej pierwszej akcji, zaś nasi przeciwnicy bronili jak natchnieni i z każdą akcją coraz mocniej się nakręcali (10:9). Na moment opanowaliśmy sytuację (13:10), ale Lipiński, Ziobrowski i spółka nadal na nas napierali (13:12). Naszą bolączką od początku spotkania była spora liczba psutych zagrywek (15:14). Dopiero kiedy Fornal wstrzelił się serwisem w boisko (dwa asy), wydarzenia na boisku zaczęły się układać po myśli Pomarańczowych (18:14). Lubinianie stracili pewność siebie (błędy w ataku), a po naszej stronie funkcjonował też blok (Fromm, 21:15). Nasza drużyna bez większego kłopotu utrzymała swój rytm gry i po akcji ze środka Jurija Gladyra zakończyła seta po swojej myśli (25:18).
Podbudowani wygraną w drugim secie Pomarańczowi mocnym akcentem otworzyli również trzecią część meczu. Duża w tym zasługa Konarskiego, który świetnie serwował (dwa asy) i był nie do zatrzymania w kontrze (7:2). Nasz zespół podbijał w obronie coraz więcej piłek, a w kontrataku również był efektywniejszy niż wcześniej. Kolejny as serwisowy, tym razem autorstwa Fromma, oznaczał rezultat 10:4. Po akcji, w której Fromm ofiarną interwencją w obronie podbił piłkę na dziewiątym metrze, a Konarski z uśmiechem przechytrzył blokujących lubinian, dała naszej ekipie prowadzenie 14:7. Zaraz potem Fornal dołożył asa serwisowego (15:7). Wprawdzie gospodarze zerwali się do odrabiania strat (cztery punkty z rzędu), ale ich zapędy uspokoił blokiem Gladyr (16:11). Rozpędzeni jastrzębianie ani na moment nie stracili koncentracji i po asie serwisowym Piotra Haina pewnie zwyciężyli w secie 25:17.
Na początku czwartej odsłony sygnał do boju dał Fromm. Niemiecki przyjmujący JW najpierw „ustrzelił” Ziobrowskiego, a następnie skutecznie zwieńczył akcję z drugiej piłki w kontrataku (5:2). Następnie Ziobrowski popsuł serwis, a w kolejnej akcji „nadział” się na pojedynczy blok Fornala. Pomarańczowi nie zwalniali tempa. Rozgrywający świetne zawody Fornal ostrą „kiwką” wyprowadził nasz zespół na pięciopunktowe prowadzenie (8:3). Potem rywali zaczął „bombardować” zagrywką Gladyr. Jego trzy asy serwisowe (dwa z rzędu) złożyły się na wynik 13:3. Na dystansie partii trener Slobodan Kovać dał szansę także Pawłowi Ruskowi, Arturo Iglesiasowi, Jakubowi Buckiemu oraz Dominikowi Depowskiemu. Ten ostatni z miejsca popisał się punktową zagrywką. Grający z dużą swobodą i polotem Pomarańczowi pewnie dotarli do szczęśliwego dla siebie finału, pokonując Cuprum Lubin 3:1 i dopisując kolejne trzy punkty do swojego dorobku w ligowej tabeli.
MVP: Lukas Kampa.
Cuprum Lubin – Jastrzębski Węgiel 1:3 (28:26, 18:25, 17:25, 11:25)
Cuprum: Ziobrowski, Tavares, Sacharewicz, Smoliński, Dvoranen, Lipiński, Gruszczyński (libero) oraz Maruszczyk, Gorzkiewicz, Domagała, Makoś (libero)
Jastrzębski: Konarski, Kampa, Vigrass, Gladyr, Fromm, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Bucki, Lyneel, Hain, Rusek (libero), Depowski, Iglesias
Źródło: Jastrzębski Węgiel