- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Trzecia wygrana Stali
- Updated: 7 marca, 2022
Akademicy z Olsztyna w 22 kolejce PlusLigi mierzyli się na wyjeździe z outsiderem – Stalą Nysa, która ma na koncie zaledwie dwie wygrane. Mimo, że często bez zdobyczy punktowej, Stal potrafi napsuć rywalom krwi i nerwów. W Iławie, w pierwszej rundzie spotkanie między tymi drużynami zakończyło się dopiero po tie-breaku na korzyść Indykpolu. A jak było w Nysie?
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry. Komenda zasygnalizował rywalom, że mimo braku idealnego przyjęcia, potrafi wykorzystać środkowych – 11:10. Dobre zawody rozgrywał Ben Tara i El Graoui w szeregach Nysy, a po stronie Indykpolu dobrze grał DeFalco i Averill, brakowało jednak skuteczności Andringi. Do końca seta trwała zacięta walka, a w końcówce dwa skuteczne bloki olsztynian dały im piłkę setową, którą w rezultacie wykorzystał DeFalco.
Drugi set do połowy również był grany równo, jednak tym razem mocny serwis Ben Tary oraz punktowe bloki Nysy pozwoliły miejscowym zbudować przewagę – 17:12. Dobra gra DeFalco oraz błędy miejscowych, pozwoliły na zmniejszenie strat olsztynian – 20:18. W końcówce Nysa ponownie punktowała blokiem, a niewymuszone błędy AZS-u w ataku, czy na siatce, pozwoliły spokojnie ekipie trenera Plińskiego zakończyć seta i mieć stan 1:1 w meczu.
Trzeci set i znowu zacięta gra po obydwu stronach. Liderzy w ataku nie spisywali się co prawda na zagrywce, jednak emocji nie brakowało. Przy stanie 21:21 DeFalco kontratak posłał w aut, po czym Bućko skończył swój atak, co dało Nysie zaliczkę na finiszu seta. Partię zakończył efektowny blok na Porębie, który jak dotąd potrafił obijać ręce rywali. Stal prowadziła 2:1.
Czwarty set, to lepsza gra miejscowych na siatce, skuteczniej przeprowadzali swoje akcje, a co za tym idzie, wyszli naprowadzenie 10:7. Ben Tara i El Graoui na zmianę kończyli swoje ataki, powiększając prowadzenie i zmuszając trenera Webera do wzięcia czasu – 19:13. Ben Tara dołożył jeszcze asa, a to oznaczało, że za kilka minut podopieczni Daniela Plińskiego dopiszą trzy punkty do ligowej tabeli i trzecie w tym sezonie zwycięstwo. Piłka meczowa była w górze po ataku Ban Tary, a ostatni punkt padł po autowym ataku Króla.
MVP: Zouheir El Graoui
PSG Stal Nysa – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (23:25, 25:21, 25:21, 25:16)
Nysa: Komenda, Zajder, Graoui, Bućko, Ben Tara, M’Baye, Dembiec (L) oraz Szwaradzki, Dębski
AZS: Andringa, Firlej, Averill, Poręba, DeFalco, Butryn, Gruszczyński (L) oraz Jakubiszak, Król, Bakiri